Get your own Digital Clock

poniedziałek, 27 września 2010

(Nie) dorosła miłość - opowiadanie Michaliny cz.7

- Ale Paweł, no proszę Cię, to jest dla mnie naprawdę ważne.

-Aleks, ale co ja mam zrobić, normalnie poprosić o jej numer w sekretariacie, czy może zapytać jej znajomych, zdajesz sobie sprawę jak to będzie wyglądać?- mówił Michalski z wyrazem grymasu na twarzy.

-Powiesz, ze musisz koniecznie przekazać jej jakieś materiały, czy coś w tym stylu, no proszę Cię Paweł, na pewno coś wymyślisz.

-No niech Ci będzie, ale masz u mnie dług, który nie tak łatwo będzie spłacić ,a zaczniesz od wytłumaczenia mi, po co Ci tak naprawdę ten numer- stwierdził Paweł i panowie ruszyli na kawę.


Ola właśnie wracała do domu po wykładzie, kiedy zadzwonił telefon:

-Aleksandra Dobrzańska słucham?

-Z tej strony 80-letni Aleksander Febo, czy zgodzi się pani w ramach szacunku dla starszych i pomocy starszym zjeść ze mną kolację?- zapytał ze śmiechem Aleks.

-No skoro z szacunku i pomocy starszym to nie wypada mi odmówić- odrzekła dziewczyna.

-Och będę zobowiązany- Febo dalej żartował- w takim razie będę po panią o 20:00, dobrze?

-Będę czekać. Do zobaczenia!- powiedziała i rozłączyła się jednocześnie uśmiechając się jakby do swoich myśli. Po chwili jednak jej uśmiech przerodził się w gromki śmiech, bo zdała sobie sprawę, że Aleks zobowiązał się po nią przyjechać, a nie zna jej adresu. Napisał mu więc sms, o takiej treści:

"Słoneczna 4/14- to mój adres. Mniemam, że to sędziwy wiek wpłynął na pana złą pamięć. Do zobaczenia wieczorem."



Była 15:00, do kolacji zostało 5h, a dziewczyna już zaczęła panikować, że nie zdąży. Szybko wróciła do domu, wzięła gorącą kąpiel i przeszukała swoją garderobę w celu znalezienia czegoś odpowiedniego na tę okazję. Po jakieś godzinie przymierzania różnych ubrań wybrała śliczną sukienkę, czarną z koronkowym naszyciem, sięgająca do kolan i średniej wielkości dekoltem, który idealnie eksponował jej niezbyt duże piersi, do tego założyła czarne, grube rajstopy, przepiękne czarne szpilki z czerwoną podeszwa projektu Pshemko, jako dodatek wzięła czerwoną torebkę- kopertówkę, a delikatnie pofalowane włosy rozpuściła na ramiona. Miała delikatny makijaż, wyglądała zjawiskowo. Właściwie nie wiedział dokąd ją zabiera, ale jednego była pewna, że będzie to wyjątkowy wieczór.

Równo o 20:00, ktoś zapukał do jej drzwi. Ostatnie spojrzenie w lustro i była gotowa by go przywitać.


Był nią oczarowany, tak samo jak ona nim, właściwie nie zwracali uwagę na restaurację, kelnera, zamówione jedzenie, tak świetnie się ze sobą czuli, tak dobrze im się rozmawiało.

Po udanej kolacji, spacerowali ulicami Krakowa, a potem alejkami w parku, dalej kontynuując rozmową, w pewnej chwili nastała cisza, ale nie taka niezręczna, kiedy nikt nie wie co powiedzieć, ale cisza kojąca, cisza w której słychać tylko język serca, niezrozumiały dla umysłu. Zapadł zmrok, a oni siedzieli wpatrując się w gwiazdy, czuli swoje oddech, wiedzieli, że są sobie bardzo bliscy, nie potrzebowali słów żeby to wyrazić.

W pewnym momencie z parkowej ławki przenieśli się do jej mieszkania. A tam on włączył radio, dało się słyszeć francuską muzykę, którą oboje lubili. Zaczęli kołysać się w rytm piosenki ich pocałunki stawały się coraz intensywniejsze, w pewnym momencie inicjatywę przejęła ona, rozpinała guziki jego koszuli, jednocześnie go całując i nie przestając się melodyjnie kołysać, on nie był jej dłużny, między pocałunkami rozsuwał suwak jej sukienki, a po chwili ta zbędna część garderoby leżała już na podłodze. Kiedy byli już w samej bieliźnie on wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Oboje byli bardzo rozpaleni, całowali się co raz goręcej, ale nie spieszyli się, chcieli zatrzymać tę chwilę bliskości, w pewnym momencie oboje byli już u szczytu podniecenia, mimo to Aleks wyczuł, że to pierwszy raz Dobrzańskiej, przerwał na chwilę pocałunki i szeptem zapytał:

-Jesteś pewna, ze tego chcesz?

-Błagam nie każ mi już dłużej czekać- wyszeptała i pocałowała go.

A on zaczął w nią wchodzić, na początku bardzo powoli, ale z czasem coraz gwałtowniej i gwałtowniej, dziewczyna zawyła z bólu, wbijając swoje paznokcie w jego plecy, ale za raz po tym dało się słyszeć jęki rozkoszy. Gdy było już po wszystkim opadli na łóżko ciężko oddychając, czuli zmęczenie, jednoczenie będąc tak niesamowicie szczęśliwim że mogli by to wykrzyczeć całemu światu.

Ola szepnęła do ucha Aleksa: `Dziękuję` i zasnęła, a on jeszcze długo zastanawiał się nad tym co się stało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz