Get your own Digital Clock

środa, 17 lutego 2010

Bajki jukaki - "O Pauli" - cz.3

No dobra- może nie do końca poukładane, takie moje myśli „nieuczesane” o Pauli


Paula:
-dba o prezencję, odbiór zewnętrzny
-Jest „z zewnątrzsterowna”- to się wiąże z tym wyżej- ona postrzega świat poprzez oczy innych, jak oni to ujrzą, jak odbiorą, żyje odbiciami innych (nie patrzy sama wprost, a w to co się w oczach innych odbija)- być może jej racje dotąd w życiu dla nikogo się nie liczyły i stąd takie podporządkowanie opiniom z zewnątrz
-otwarta (a może raczej nakierowana) na innych, potrafi słuchać ich rad – nawet głupich- rozmowa z „teściową” i jej wynik (z kajdankami)
- żyje złudzeniami, ułudami jeżeli tylko maskują brzydotę tego co dookoła i pozwalają znaleźć choć ułudę stabilizacji i przynależności do czegoś (firma) lub kogoś (Marek i jego rodzina, Aleks)
-wierna i uczciwa wobec bliskich (Krzysztofa, Aleksa, Marka – tu np. Lew, nie stawanie po żadnej ze stron w konflikcie brat-narzeczony -bronienie obu i próba „rozdwojenia” się, stosunek do Krzysztofa nawet po zerwaniu zaręczyn z Markiem…)
-zależy jej na firmie (może dlatego, że to coś co współtworzyli jej rodzice)
-dba o zabezpieczenie materialne- może nie miała emocjonalnej stabilizacji w życiu – rodzice nie żyją, brat wsparcia tak naprawdę nie daje, Marek zdradzał na lewo i prawo- może doszła do wniosku że „najlepszym przyjacielem kobiety są perły”?
-ma poczucie zmarnowanego życia i potrzebę bliskości, rodziny – mówiła, że przez Marka tyle lat zmarnowała, a mogłaby już mieć gromadkę dzieci…
-chłodna i wyniosła- ale coś mi mówi, że tylko pozornie, ot taka „choroba sieroca”

Jak ją określić? Królowa Śniegu nie- ona nie jest do gruntu przemarznięta złem. Kaja pamiętacie? Od Gerdy?
W życiu Pauliny , może w chwili śmierci rodziców też się lustro Królowej Śniegu rozbiło i rozpadło na 1000 kawałków. A każdy spadając czynił Zło. Jeden wpadł do oka Kaja (i tu już wiemy co dalej było), drugi do oka Pauliny. Ten odłamek ją odmienił. Zamroził. Wskazał zły cel, dał złe środki i wysłał złą drogę – lodowe cele, środki ku nim, i drogę ku szklanemu lodowemu pałacowi.…
Ta scena gdy wprowadza się do domu po rozstaniu z Markiem – to tak jakby Kaj do zamku Królowej Śniegu wszedł. Pusto, cicho, zimno, a wewnątrz tylko zimnolubny pingwin (Aleks).
Kajowi Gerda pomogła odzyskać czucie.
Kto pomoże Pauli?
Aleks na pewno nie. On działa raczej jak komora szybkiego mrożenia.
Życzę Paulinie by odtajała.

Wiele razy pisałam, że może wyjedzie do Włoch, napotka miłość prawdziwą, taką bez obaw o zdrady. Że stanie się dla kogoś w życiu, po raz pierwszy w jej życiu , najważniejszą osobą…
Ona już zaczyna widzieć czym jest miłość. Nie chce patrzeć, nie chce widzieć, bo widzi to u tego, kto ją skrzywdził. Ale mimo, że broni się jak Ulka, to staje się to dla niej coraz bardziej widoczne (jak stanie się kiedyś dla Uli). Nie można całego życia przeżyć, zaciskając oczy by nie patrzeć na to co nas boli…
Widzę parę szans na odszronienie Pauliny. Na wyjęcie z jej oka ułamka złoczyniącego lustra. Nowa miłość, wewnętrzne dojrzewanie, być może wypadek Marka?
Może czuwanie przy jego łóżku uświadomi jej, siłę jego miłości do Uli i to co ona może utracić jeśli sama takiej miłości nie odnajdzie w swym życiu? Uświadomi jej że „odbicie” miłości nie jest miłością. Że będzie chciała mieć 100% a nie pozory?
Liczę, że jeszcze pomoże Markowi. Trochę to potrwa- jeszcze zamyka oczy.

I jeszcze nasunęło mi się odnośnie Aleksa:
Jeśli Aleksowi też wpadł do oka kawałek lustra Królowej Śniegu to musiał być ten największy. I topnieć będzie tak długo, że to już temat na inny serial….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz