Get your own Digital Clock

wtorek, 16 lutego 2010

Bajki jukaki - "O Zaklinaczu" - cz.2

No to jeszcze coś niecoś. Było o Aleksie to teraz:


O Marku (kto czytał wczoraj –dziś może pierwszy fragment odpuścić. Powiedziałam pierwszy! :)) :

WCZORAJ pisałam, że „boli go to co się dzieje, ale JEST, nie ucieka, nie kręci, kocha i ufa. My oczekujemy walki, wzniosłych wyzwań, ale przecież Ula teraz ich by nie przyjęła. Więc Marek JEST, tłumaczy ją (przed innymi i sobą samym), popiera jej pomysły i pozwala jej samostanowić. (…) steruje po tej wzburzonej rzece delikatnie – nie mówi że kocha, że przeprasza- to tylko wzburzyłoby nurt. Mówi, że dziękuje, łagodnością prostuje wiry, trwa…
Czasem trwanie przy czymś i w czymś jest najlepszą i najtrudniejszą formą walki. Jeszcze powalczy ostrzej. Wkrótce. Teraz daje Uli czas na oddech, oswaja delikatnie… „
„on tym spojrzeniem dla mnie okazał smutek, że Ula nadal musi napinać lonżę, że nadal potrzebuje ucieczki, ale i ufność, że tej lonży nie zerwie i nie poleci w siną dal bez oglądania się za siebie. Bo przecież “otrzepuje się” od niego ale pomaga, czuwa, chroni”

DZISIEJSZY odcinek mnie w tym utwierdził. I jeszcze przyszło mi do głowy porównanie. Przez tą lonżę:

Pamiętacie film „Zaklinacz koni” Ja tak trochę. Ale Ula kojarzy mi się z taką poranioną psychicznie klaczą (sorry ale nie ma ładnego określenia na konia płci żeńskiej ;)) Jak ta z filmu. Po traumatycznych dla niej wydarzeniach. Nieufną. Aby wrócić do pionu, by móc psychicznie się odrodzić potrzebuje zaklinacza koni.
Tu z netu: „Zaklinacze koni, to ludzie którzy stosując trochę inne metody (w zgodzie z psychiką konia) osiągają efekty o wiele szybciej niż ma to miejsce w klasycznej szkole jazdy. Na początku może się wydawać, że zabawy które się robi do niczego się nie przydadzą, ale jak się zrobi solidne podstawy, to później wszystko leci jak z płatka. Zazwyczaj wszystkim zależy żeby jak najszybciej zobaczyć efekty, a zapomina się o podstawach. Zauważyłam, ze konie które wcześniej były przygotowywane z ziemi naturalnymi metodami o wiele szybciej i chętniej się uczą, bo są do tego psychicznie przygotowane.”
MAREK JEST ZAKLINACZEM KONI
Nie płoszy, nie nagabuje, nie ciśnie dla przyspieszenia efektów, pozwala „przeżyć” złe emocje, pić z tych źródeł które sama wybierze. Nie zmusza, nie przymusza, nie stawia siebie i swoich „chceń ” na pierwszym miejscu.
On po prostu jest. Okazuje zainteresowanie, miłość w gestach, oczach, w byciu. Obserwuje- bardzo uważnie, w jego oczach prócz miłości widać, że chłonie ją całą, uczy się jej cały czas jeszcze i wyciąga wnioski.
W gabinecie nie dosiada się na kanapę na której kiedyś razem siadali- nie chce kojarzyć się Uli z tamtymi interesownymi (przynajmniej w jej oczach) „amorami”. Słucha uważnie. Reaguje – widać to zwłaszcza gdy Ula w odniesieniu do pytania o wiersz Violi mówi z naciskiem, że był szczery. Marek dobrze odczytuje co Ula chce przez to powiedzieć. I stawia na szczerość mówiąc „przykro mi , że byłem na tyle głupi..”
Można to nazwać przerzucaniem mostów- ale trzymajmy się koni- może więc kostkami cukru?
I kolejna kostka – „pięknie wyglądasz”.
I wpatrywanie się w nią z podziwem i dumą w oczach na sali konferencyjnej w oczekiwaniu na Paulinę.
Parę kostek podał jej w poprzednich odcinkach…
Nie daje od razu kilogramów- to przyniosło by odwrotny efekt, zemdliło by.
On jest oswajaczem- wyciąga deeeeelikatnie otwartą dłoń z tą małą kosteczką, która nie stanowi zagrożenia…
Pewnie teraz po przyjęciu tych kosteczek słodyczy Ulka znów ucieknie, usztywni się z obawy by nie ulec, a on … jej na to pozwoli. Może dlatego będzie chciał odejść by pokazać, że nic na siłę? Ze nie będzie jej łamał wbrew jej woli?
Ale to oddalanie będzie coraz krótsze i coraz mniej w nim będzie paniki. Oswajanie zacznie przynosić efekty. I kiedy okaże się, że zaklinacza może zabraknąć Ula już nie będzie chciała samotnie stać w kącie padoku i prychać…
A wtedy Marek powalczy ostrzej. Wkrótce.

I jeszcze: rozwaliła mnie ta tak szybko i pewnie wyciągnięta w górę podczas głosowania ręka Marka. Głosował głową, sercem i całym sobą.


1 komentarz:

  1. Jesteś fantastyczna Twoje opowiadania i bajki jeszcze lepsze

    OdpowiedzUsuń