Get your own Digital Clock

poniedziałek, 14 grudnia 2009

"Wybacz mi..." cz.16 wg Małgośki

Z dnia na dzień piwniczny epizod został zapomniany, lecz w Marku pozostał strach. Wiedział już, jakie to przerażające, gdy można stracić najbliższą sercu osobę. Denerwowało go podejście Uli do całego zdarzenia. Śmiała się tylko z tej przygody a na nim cierpła skóra na samo wspomnienie. Zrobił się czujny i nadopiekuńczy, co powodowało nieprzyjemne rozmowy miedzy nimi. Napominał ja często by uważała na siebie i czuwał jakby miało się zdarzyć coś okropnego. Na początku bawiło ją to i czuła się zadowolona, że jest taki troskliwy, lecz z czasem atmosfera stawała się nie do zniesienia. Miała dosyć!
Jak co dzień Marek przyjechał by zabrać ja do pracy. Nie było jej w domu już dawno pojechała do firmy. Poczuł się okropnie, dlaczego to zrobiła? Czuł, że oddalają się od siebie każdego dnia. Czy przestała go kochać? Nie to niemożliwe, więc dlaczego? Cała drogę zastanawiał się, co robi źle. Nie miał pojęcia jak odpowiedzieć na to pytanie. W zamyśleniu nie zdawał sobie sprawy ze zatrzymał się przed firma i wsiadł do windy. Kiedy jej drzwi otworzyły się zobaczył Ulę, stała tam z widocznymi na twarzy wyrzutami sumienia.
-Marek przepraszam, że…
-Nic nie szkodzi-powiedział to bardzo spokojnym tonem-idę teraz do siebie, porozmawiamy później-potarł dłonią czoło
Zauważyła ten gest wiedziała, że był zdenerwowany. Chciała iść za nim, lecz nie wiedziała, co ma mu powiedzieć
Oparł czoło o zimny blat biurka. Wciąż roztrząsał ostatnie tygodnie. Czuł wielki smutek, bo widział jak nieporozumienia piętrzę się jedno za drugim. Ula potrzebowała odpoczynku i on jej go zapewni. Musi wyjechać nie ma innego wyjścia. Zadzwonił na lotnisko i zabukował sobie bilet na lot do Londynu, potem zarezerwował miejsce w hotelu. Jest już gotów. Napisał jeszcze szybko liścik do Uli. Poprosił Violettę o przekazanie tego listu i wyszedł. Musiał się jeszcze szybko spakować, lot miał za cztery godziny. Smutek, jaki go ogarnął nie pozwolił mu racjonalnie myśleć. Musiał uciec i przemyśleć wszystko, musiał dać jej czas by przemyślała czy chce być nadal z nim czy nie. Czuł się pokonany.


2 komentarze:

  1. W końcu następna część ;) Tylko szkoda, że taka krótka..:( Jejku nie mogą się pokłócić to nie wchodzi w gre :D Mam nadzieje, że Marek nie zakocha się w jakiejś lasce jak wyjedzie ;P I, że w końcu się dogadają :) Czekam na cd :*

    asiol :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam to z braku czasu :-(

    OdpowiedzUsuń