Get your own Digital Clock

środa, 6 stycznia 2010

"Aleks Febo – zimny drań, czy zraniony wrażliwiec?" wg Neni


Kiedy patrzymy na Aleksa, w pierwszej kolejności widzimy podłego, przepełnionego nienawiścią bydlaka. Widzimy jego usilne starania, by pogrążyć Marka, jego kłamstwa wobec Pauliny, jego lekceważenie wobec współpracowników, to, jak wykorzystuje Adama. Ale przyjrzawszy się mu bliżej, jesteśmy w stanie dostrzec, że coś jeszcze się w nim kryje.
Pojawienie się w FD Julii Sławińskiej to był właściwie epizod. Jej obecność w firmie nie trwała długo – nieco ponad 20 odcinków – zatem można by pomyśleć, że nie była ona istotną postacią. Nic bardziej błędnego, przynajmniej jeśli chodzi o to, jak postrzegamy Aleksa.
Wcześniej tak naprawdę nie było innego wyjścia – Aleks był zły i tylko zły, do szpiku kości. Innej możliwości po prostu nie dostrzegaliśmy. Bo gdzie mogłoby kryć się dobro w takim człowieku? Próbującym za wszelką cenę zniszczyć przyszłego szwagra, plany swojej siostry, własną firmę? Nie mogliśmy go wtedy ani trochę zrozumieć, ani trochę rozgrzeszyć.
Nie twierdzę, że historia rozstania Julii i Aleksa jest w stanie zupełnie go wybielić. Rzuca jednak bardzo istotne, nowe światło na całą sytuację.
Trzeba także wziąć pod uwagę, że śmierć rodziców i na niego mocno wpłynęła. Był jeszcze nastolatkiem, został sam z siostrą, musiał przeprowadzić się do Włoch, w pewnym stopniu stać się głową rodziny. Stracił dwie z najbliższych na świecie osób. Dlatego gdy zdradziła go narzeczona, zupełnie, jakby stracił kolejną, bardzo bliską, najbliższą osobę. Ta zdrada zniszczyła tę odrobinę świata, którą sobie odbudował. Wydaje mi się też, że Julia była jedną z niewielu osób, które tak naprawdę znały Aleksa. W gruncie rzeczy jest on bardzo skrytym człowiekiem. Wiecznie nosi maskę bezdusznego drania, chociaż może właśnie to rana zadana przez Julię sprawiła, że w ogóle ją założył…? W tej kwestii możemy chyba tylko gdybać.
Tak czy inaczej, jednego jestem absolutnie pewna – Aleks w głębi serca ukrył pokłady wrażliwości, stłumione przez nienawiść i żądzę zemsty.
Dowód? Pamiętacie może odcinek 92 i rozmowę Pauli z Julią, do której wtrąca się Violetta? Paula wspomina, jak Aleks przywiózł Julii pieska. I jak o niego dbał, czesał… Viola jest ogromnie tym zdziwiona, na co panna Febo mówi: “Chyba nie znasz mojego brata”.
Paulina może być pusta i głupia, ale swojego własnego brata z pewnością zna bardzo dobrze. I chociaż sama nie jest ani trochę wrażliwa, to będąc swojej niewrażliwości zupełnie nieświadoma, może dostrzegać wrażliwość Aleksa.
Zwróćcie też uwagę na wszystkie te sceny, gdy pojawia się słynny “pies Aleksa”. Jak Aleks sie wobec niego zachowuje? Trzyma na kolanach, głaszcze. Zupełnie jakby całą swoją dobroć potrafił przelać na zwierzęta, bo na ludziach się zawiódł i już nie był w stanie okazywać im jakichkolwiek ciepłych uczuć.
Nawet okazywane Pauli uczucia zdają się być niezbyt szczere. Podejrzewam, że Aleks widzi, jak pusta jest jego siostra. Sam nie jest tak powierzchowny, ale do własnych celów wykorzystuje jej charakter. Pauliną łatwo jest manipulować, a jemu to absolutnie odpowiada. Potrafi przekonać ją praktycznie do wszystkiego (tylko nie do rzucenia Marka, niestety) i rozgryźć każde jej kłamstwo. Bardzo dobrze ją zna i to daje mu przewagę. Potrafi świetnie przed nią udawać.
Ale wróćmy jeszcze na moment do Julii. W większości sytuacji, Aleks potrafi zachować spokój. Traci nad sobą panowanie wtedy, gdy coś zaczyna iść nie po jego myśli. I jeszcze wtedy, kiedy w pobliżu jest Julia.
Niewątpliwie, Aleks nadal Julię kocha. To uczucie jest niemalże silniejsze od niego. Przez lata nauczył się je jednak kontrolować i gdy zjawia się na dworcu, by zatrzymać ją przed wyjazdem – wycofuje się. Jest konsekwentny – podjął już decyzję, że ją zostawi i nie wycofuje się z niej, chociaż gdzieś w głębi duszy bardzo tego pragnie. Tak samo jak pomimo upływu czasu, nie wybacza Markowi, dalej ciągnie swoją wendettę.
Mam pewne podejrzenia, że Marek i Aleks przed laty się przyjaźnili. Może nie byli nierozłączni, ale łączyły ich dość bliskie relacje. Pewnie było to spowodowane tym, jak bliscy byli sobie ich rodzice. I myślę, że taki stan rzeczy trwał jeszcze po powrocie rodzeństwa Febo do Polski – aż do feralnego romansu Marka i Julii.
Zresztą, co zabolałoby go bardziej? Zdrada narzeczonej z niezbyt lubianym znajomym, czy z przyjacielem? Odpowiedź jest chyba oczywista. Gdyby Aleks przyjaźnił się z Markiem, a ten wylądowałby w łóżku z Julią, Febo cierpiałby dwa razy bardziej.
A co za tym idzie, miałby dwukrotnie silniejszą motywację do zemsty.
Ja osobiście, odbieram Aleksa jako zranionego wrażliwca, uparcie noszącego maskę zimnego drania. Jest połączeniem sprzeczności; dobra i zła, łagodności i okrucieństwa. Sądzę też, że gdyby jego życie i jego otoczenie wyglądałyby inaczej, on sam byłby zwyczajnie innym człowiekiem.
Ale ocenę Aleksa i tego, jaką jest osobą, pozostawiam Wam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz