Get your own Digital Clock

czwartek, 14 stycznia 2010

“Głupkiem być to nie lada wyzwanie. Zmienione postacie.” cz. V wg areograty

Ula i Marek już wychodzili gdy nagle:
-Tato wychodzimy już! -krzyczy Ula
-Co?? -zapytał Marek
-No jedziemy już?
-Ja z tobą nie jadę. -powiedział
-Dlaczego?
-Bo śmierdzisz.
-No i co z tego?
-Nie chcę się udusić po drodze.
-Oooo rany!Ty to masz problemy. -powiedziała
-Chyba ,że się schowasz w bagażniku? -zaproponował
-No nie wiem.A zmieszczę się?
-Nie.
-No to co mi proponujesz?
-Po prostu jestem kulturalny.
-No a jak usiądę na tylnym siedzeniu?
-Dobra ale cie jeszcze przykryję kocem.
-Okey. -odpowiedziała
-Jasiek chcesz jechać z nami? -pyta Marco
-A gdzie będzie siedziała Ulka?
-Na tylnym siedzeniu przykryta kocem.
-Trochę pewnie będzie czuć ale mogę jechać. -odpowiedział Jaśko
-No to jedźmy.
Marek pootwierał wszystkie szyby w aucie.Było trochę zimno ,ale woleli
zmarznąć niż się udusić.Dojechali do szkoły Jaśka wysadzili go pojechali
do firmy.Marek kazał jej nie iść koło siebie.No więc szła
pierwsza.Niestety windą jechali to samą.Po wyjściu z windy Marek spotkał Paulę:
-Gdzie ty byłeś jak cie nie było w domu? -pyta Paula
-U Uli.
-Aha a po co u niej byłeś?Całą noc?I co tak śmierdzi?
-Oglądaliśmy horrory i tak jakoś zasnęliśmy.
-Aha no to fajnie.Nawet nie zadzwoniłeś do mnie.Co z tym smrodem?
-To od Uli.
-No nie dość ,że brzydka to jeszcze śmierdzi.
-Możesz jej nie obrażać? -zapytał
-Nie.
-To wina tego podlizusa Adama.
-Dlaczego?
-Bo Ula się potknęła o te jego jogurty ,które były dla Dąbrowskiej od
Adama.
-A co to ma do rzeczy?
-Były po terminie przeszło rok czasu.Trochę się rozlało a Ulcia była
już brudna od nich no i teraz śmierdzi.
-No już rozumiem to nie mogłeś jej dać wolnego?
-A kto się zajmie firmą?No bo chyba nie Violetta?
-Tak racja.Ale schowaj ją gdzieś.I muszę już lecieć ciao.
-Cześć.
Ja jestem z nią tylko dla herbaty?To tak jakbym z Ulą był tylko dlatego
,że jest fajna. -myśli Marek
-Marek masz tu pocztę. -powiedziała Ania
-A Ulka nie wzięła?
-Nie bo poszła do toalety.
-A po co? -zapytał
-Nie wiem idź sam sprawdź.
-No do damskiej?Czy ja wyglądam na kobietę?
-Nie.Ale to twoja firma więc jak tam wejdziesz to cie szef nie wyrzuci z
pracy przecież.
-No tak.Jednak dobrze ,że ty tu pracujesz.
-No też tak myślę. -powiedziała
Marek po chwili wszedł do damskiej toalety.I zobaczył Ulę ale jakoś tak
dziwnie wyglądała no więc zapytał:
-Co ty robisz ? -zapytał ze zdziwieniem
-Ja?Nakładam na siebie mydło żeby nie było nic czuć.Bo nie wzięłam ze
sobą perfum.
-Aha.
-A ty co robisz w damskiej? -pyta Ulcia
-Przyszedłem zobaczyć co ty robisz.
-No to już widzisz.
-Aaa to nie Ula poczekaj.Nie obkładaj się tym mydłem ja ci pożyczę
moich perfum.Jak chcesz?
-Dobra.Tylko czy one nie będą zbyt męskie?
-Będą bo ja używam tylko perfum męskich.
-To trudno jakoś to przeżyję.
-Trzymaj. -powiedział dając jej perfumy
-Axe?Efekt Axe?
-Tak.
-To dlatego tak wszystkie dziewczyny do ciebie się lepią.Znaczy lgną jak
te pszczoły do miodu.
-Mówiłem ci przecież ,że używam tylko męskich perfum.
-A to nie jest dezodorant?
-Nie wiem w tym przypadku czuję się jak daltonista.Nie odróżniam perfum
od dezodorantów.
-No a widzisz ja nie odróżniam dezodorantów od perfum. -stwierdziła
-Dobra psikaj się tym bo zaraz ktoś tu jeszcze przyjdzie.
-No już ,już spoko.
Wypsikała się tym i nawet nie było czuć smrodu.Tylko kiedy wyszli z
toalety to się zrobiło niezłe zamieszanie.Z powodu?No w końcu na ten zapach
lecą podobno wszystkie dziewczyny.A Ula tak pachniała ,że nawet Violetta
się do niej przylepiła no i inne kobietki z F&D.Wypchnęły Marka no i nie
dało się dojść do toalety.Jak nigdy dotąd Ula stała się zainteresowaniem
całej firmy oczywiście z wyjątkiem osób płci męskiej.A do Marka się
tak nie przylepiły bo zapach się trochę już ulotnił.

CDN…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz