Get your own Digital Clock

czwartek, 15 października 2009

Cała prawda o oszustwach Marka cz.13 wg apsik

Szykuje się randka w kinie. To był pomysł Uli, zaprosiła go na „Don Juana de Marco” – opowieść o wielkim kochanku. Czyżby z Markiem było aż tak źle? A podobno Ula nie lubi komedii romantycznych. Nie lubi, chyba że mają Marka w tytule. Ona z nim najzwyczajniej flirtuje. Nie znał jej od tej strony. Znowu go zaskoczyła. Umawiają się na 18. Marek jeszcze nie wie, że Seba znów naopowiada mu bzdur i pod jego wpływem Marek naskoczy na Ulę. Rezultat – Ula się obraziła i nie odbiera telefonów. W sekretariacie jest tylko Viola, która przecież nie zastąpi mu Uli, no już prędzej chyba Paulinę.

Marek dzwonił już trzy razy i zadzwoniłby pewnie jeszcze czwarty, gdyby nie uwaga Sebastina. Na szczęście Ula przerwała milczenie i wysłała smsa. Marek musi ją koniecznie przeprosić i mieć do niej większe zaufanie.

To przepraszanie jest całkiem przyjemne. Ula gra niedostępną, a Marek bardzo chętnie przejmuje inicjatywę. Nawet nie zauważył kiedy ta niezwykła dziewczyna zaczęła go pociągać tak … fizycznie. Głaszcze ją po szyi, bawi się jej uchem, obserwuje jej reakcje. Chętnie pójdzie z nią do kina, pod warunkiem, że obieca trzymać go za rękę. Do diabła z rozterkami, jest fajnie, miło, może nie warto za dużo myśleć. Czemu w sumie nie miałby się z nią spotykać – on tego chce, ona też. Skoro już mają ten romans biurowy, to równie dobrze mogą go mieć naprawdę.

Randka nie dochodzi jednak do skutku, bo wybucha wielka afera. Viola nagrała korupcyjną propozycję Aleksa. Dla Marka jest oczywiste, że w pierwszej kolejności musi powiedzieć o wszystkim Uli. Czuje się z nią swobodnie, obejmuje ją lekko w talii, nie jest świadomy, że kogoś postronnego tak swobodne zachowanie mogłoby zaskoczyć. Ula od jakiegoś czasu nie jest już jego podwładną, jest partnerem. Marek zastanawia się co zrobić, ale najpierw chce wiedzieć, co Ula proponuje. Paulina jak zwykle broni brata i chce aby uniknął konsekwencji. Och, gdyby wiedziała, że nie dla niej Marek oszczędził Aleksa, że to Ula go namówiła...

To co się stało dużo Markowi uświadomiło. Nagle odkrył, że nie tylko nie kocha Pauliny, ale jest mu tak dalece obojętna, że w sumie byłoby najlepiej gdyby odeszła z Aleksem. Wtedy jego problem sam by się rozwiązał. Jutro pójdą wreszcie z Ulą do kina, wcale nie chce, żeby mu odpuściła. Teraz będą mieli dużo wolnego czasu – dużo czasu dla siebie.

1 komentarz: