Get your own Digital Clock

piątek, 28 sierpnia 2009

SZKOLNE CZASY cz.11 - twórczość loose

Marek dostał wiadomość od Sebastiana o następującej treści

,,Stary mam problem, mógłbyś do mnie przyjechać’’

Marek miał i tak już dużo problemów, problemów tu jeszcze Seba zawraca mu głowę, jednak postanowił tam pojechać, czuł, że on też musi się komuś wygadać, wziął z barku butelkę whisky i rzucił do Pauli.

-Paulina muszę jechać do Seby, ma jakieś problemy- powiedział ubierając buty

-Znowu problemy?- wzruszyła rękoma i popatrzyła na niego złowrogim spojrzeniem

-No tak bywa, pewnie wrócę dopiero rano, a ty sobie zrób babski wieczór z … Violą- powiedział na odchodnym, po czym szybko całując ją w policzek wyszedł z domu.

Paula rzuciła na ziemię trzymany w rękach ręcznik i ze złością poszła do sypialni.

Ula miała nadzieję, że jej rozterki wreszcie się skończą, wciąż w jej sercu był Marek, chciała tylko wiedzieć czy to jest ten Marek, którego pokochała i z którym była. W jej głowie, wciąż były słowa Aleksa, że już wiele dziewczyn przez niego cierpiało. Ona by tego drugi raz nie przeżyła, wzięła długą kąpiel, po czym odziana w skąpy szlafroczek poszła pakować się na weekend do Rysiowa. Kiedy jej walizka była już po same brzegi wypełniona ubraniami i innymi potrzebnymi akcesoriami, postanowiła się wcześniej położyć, nagle usłyszała pukanie do drzwi, z nie tęgą miną zwlekła się z łóżka, narzuciła szlafrok na ramiona i otworzyła drzwi.

-Aleks, co ty tu robisz ?- zapytała zdziwiona

-Przepraszam, że cię nachodzę o tej porze, ale tak szybko wyszłaś z kolacji...więc pomyślałem, że przyjadę i zobaczę czy wszystko porządku- powiedział zmieszanym głosem, lekko przygryzając wargę.

-Tak wszystko porządku, tylko moja siostra zachorowała i z samego rana jadę do niej- powiedziała z uśmiechem, zdając sobie sprawę, że stoi przed Aleksem w skąpej koszulce i niewiele więcej zasłaniającym szlafroczkiem.

-Ahh.., to dobrze, bo już myślałem, że to przez Marka- rzekł patrząc głęboko w jej… oczy.

-Aleks…- westchnęła głęboko- Ty zawsze robisz z igły widły?- zapytała śmiejąc się i tym samym pokazując rządek śnieżnobiałych ząbków.

-Owszem, jeżeli chodzi o kogoś na kim mi zależy- odrzekł poważnym tonem przyprawiając Ule o rumieniec- Dobra, na mnie już czas, szerokiej drogi i napisz jak dojedziesz- uśmiechnął się szczerze.

-Dobrze- szepnęła zakrywając się szczelnie szlafrokiem i patrząc na rozanielonego Aleksa- Dobranoc- uśmiechnęła się zalotnie i zamknęła drzwi.

Febo stał jeszcze przez chwilę przed jej drzwiami po czym z triumfalnym uśmiechem pobiegł do samochodu.

Tymczasem u Seby w mieszkaniu trwało zalewanie smutków w kilkuletniej whisky.

-Marek, ja nie wiem czemu, ale się w niej zakochałem, to jest strasznie, wiem…ale nic na to nie poradzę- wyjęczał Seba pijąc wielkimi łykami alkohol.

-No kiedyś musiałeś się zakochać- powiedział zamyślony Marek

-Noo, ale jestem młody chciałem jeszcze pożyć, a tu ten cholerny Amor mnie trafił. Weź normalnie- schował twarz w dłoniach i biorąc głęboki oddech spojrzał na Marka- A tobie to co?- zapytał robiąc sobie kolejnego drinka

-Daj spokój, jestem w czarnej dupie- powiedział tonem cierpiętnika i kładąc się na kanapie zaczął- Ta kobieta z Fashion&Mode z tej firmy, która stworzy z nami wiosenną kolekcję, to moja pierwsza miłość, poznaliśmy się na moje osiemnastce…- przerwał i napił się piwa po czym znowu kontynuował opowieść-… rodzice wynajęli na Mazurach pensjonat, pojechałem tam wcześniej, żeby wszystko przygotować, ona tam pomagała swojej ciotce i w ogóle często ze sobą rozmawialiśmy, spędzaliśmy razem czas i później buch … zdałem sobie sprawę, że ją kocham. Po moich urodzinach byliśmy razem przez kilka miesięcy…- nagle Seba do niego podszedł i usiadł obok na ziemi, o dziwo słuchając z zainteresowaniem historii miłosnej kumpla-było mi z nią cudownie, mimo, że pochodziliśmy z dwóch różnych światów to była dla mnie wszystkim.

-No to z nią przeżyłeś…ten…no, wiesz- zaczął mówić Seba wywracając oczami

-Tak, ale tego na pewno ci nie opowiem, to była najpiękniejsza rzecz jaka mnie spotkała- rozmarzył się- Od tamtego czasu z żadną mi nie było tak dobrze, Ula miała tą moc, ta siłę miłości, którą przekazywała mi za każdym razem kiedy była obok- Po chwili jego uśmiech zniknął z twarzy-No ale to co dobre szybko się kończy, ojciec wpadł w problemy finansowe i z dnia na dzień musieliśmy lecieć do Włoch do rodziców Aleksa, w ogóle jeszcze nie dość, że Paula była wciąż zła, że z nią zerwałem to jeszcze Aleks był jakiś dziwny, chyba też był ofiarą nieszczęśliwej miłości- Marek wziął do ręki szklankę i zaczął ją obracać w dłoniach-No i tak dziesięć lat się nie widzieliśmy, dla niej rzuciłem kiedyś Paule, jak ona się o tym dowie to zabije Ulkę, a przy okazji mnie, a do tego Ula spasowała jej na szwagierkę i chcę moją miłość zeswatać z Aleksem, a najgorsze w tym jest to, że chcę znowu być z Ulą…- opróżnił szklankę z whisky podniósł się z kanapy patrząc na Sebę- Co ja mam robić?

-Powiem ci tyle, jesteś w czarnej dupie- powiedział i chwiejnym krokiem poszedł do kuchni.

Marek znów opadł na poduszkę i przymykając oczy wciąż myślał o swojej ukochanej.

Następnego dnia Ula już wczesnym rankiem była w Rysiowie. Spędzała czas z rodziną.

Kiedy ułożyła chorą Betty do łóżka, postanowiła zrobić coś co robiła zawsze gdy miała chandrę, a mianowicie razem z kubkiem gorącej herbaty z dzikiej róży udać się nad staw i pokarmić kaczki.

Kiedy wykruszyła cały chleb postanowiła zadzwonić do Aleksa, który właśnie wylegiwał się jeszcze w łóżku

-Tak słucham- powiedział oschłym tonem

-Witam, ja też się cieszę, że cię słyszę- zaśmiała się Ula

-Ooo wybacz, myślałem, że to ktoś inny, dojechałaś cała ?- uśmiechnął się i wstając z łózka podszedł do okna

-Tak dojechałam, właśnie karmię kaczki i oddycham świeżym powietrzem, odpoczywając od… Warszawy- powiedziała siadając na zalesionym wzgórku.

-Odpoczywaj- szepnął jej czule, po chwili jednak dopowiedział- Od poniedziałku mamy dużo pracy, więc musisz mieć dużo siły.

-No tak, w takim razie do poniedziałku-rzekła spokojnym głosem i rozłączyła się.

Przez chwile jeszcze siedziała nad po czym wróciła do domu.

1 komentarz:

  1. super, jesteś boska, jestem ciekawa co zrobi Marek, żeby Ulkę odzyskać? pisz szybko ; *****

    OdpowiedzUsuń