Obok Pauliny i Violetty przechodził pan Władek niosący pudło Uli.
- Violetta! – wołała jedna z modelek w stronę asystentki.
- Ani chwili spokoju. Przepraszam cię. – powiedziała blondynka opuszczając przyjaciółkę i zabierając ze sobą list.
- Panie Władku. – powiedziała panna Febo zwracają się w stronę ochroniarza. – Czy to rzeczy Uli?
- Tak, a dlaczego pppani pyta? – zdziwił się ochroniarz idący w stronę windy.
- Zostałam poinformowana, że panna Cieplak bez zgody zarządu wynosi z firmy ważne dokumenty. Także zostałam poproszona o przeszukanie jej rzeczy. – oznajmiła Paulina.
- Ddddobrze. Poczekajmy na pannnnę Cieplak. – zgodził się stróż.
- Proszę natychmiast otworzyć to pudło. Albo wyleci pan z pracy. – zagroziła.
Pan Władek potulnie lecz niechętnie położył pudełko na stoliku, zdjął pokrywkę i zaczął wyjmować rzeczy Uli.
- O Ula! W końcu cię złapałem. Co się dzieję? – spytał Maciek widząc zabieganą Ulę.
- Wszystko się wydało. – powiedziała.
- Ale co się wydało? – pytał ciekawy.
- Zarząd już wie o wszystkim. O PRO S, o kredytach, o udziałach które dał mi w zastaw Marek. – kontynuowała nerwowo opierając się o ścianę.
- I co teraz? – martwił się Szymczyk.
- Nie wiem. Ale jedno jest pewne. Odchodzę. – zwierzyła się.
- Ale co? Wyrzucili cię? – zbulwersował się kolega.
- Nie. Nie, nie. – zaprzeczała Ula. – Ja sama tak zadecydowałam. – odpowiedziała smutno wzdychając.
- No jak to? Dostałaś nowe stanowisko, masz udziały w firmie i tak po prostu odchodzisz?! – naskoczył na nią.
- Tak! Możemy już o tym nie rozmawiać? – rzuciła Cieplakówna.
- Ula! – napominał ją kumpel z Rysiowa.
- Maciek – mówiła błagalnym tonem patrząc mu w oczy. – Zawieziesz mnie do domu?
- Jasne. – odparł.
Pan Władek rzeczy wyjęte z pudełka układał na stoliku w recepcji. Najpierw położył na nim czekoladki, które dostała od Marka Ula, następnie pamiętnik i „Cień Gwiazdy”. Książka, którą sprezentowała Paula narzeczonemu od razu rzuciła jej się w oczy. Wzięła ją do ręki i powiedziała do ochroniarza:
- Oczywiście. Bezczelna ukradła moją książkę.
Potem otworzyła ją na pierwszej stronie gdzie znajdowała się dedykacja którą napisał dla Uli Marek. Kolejny raz w tym dniu była zaskoczona, zadziwiona. Wreszcie skojarzyła ze sobą pewne fakty. Jak Marek mógł zrobić jej takie świństwo? Z Brzydula? Nie mieściło jej się w tej małej główce. Trochę jeszcze sama nie wierzyła w to wszystko. Tę cała absurdalną sytuację.
Niebawem Paulina przyleciała do Violi i mówiła roztargniona:
- Miałaś rację. Marek ma naprawdę romans z tą…z tą…
- Brzydulą. – dokończyła siedząca za burkiem Violetta.
- Tak. Właśnie z tą pokraką. – niechętnie przyznała łapać się za czoło. – Jak on mógł? Zdradzać mnie z tą paskudą? Z tą niedorajdą?
- Paulina kochaniutka spokojnie. Usiądź tu sobie. – powiedziała Violetta wstając z krzesła i sadząc na nim pannę Febo. – Zrozum, Marek to tylko udawał. Ten cały romans był tylko po to by zachować stanowisko prezesa. Bo on i Ula? Nigdy. Przecież wiesz, że jesteś dla niego najważniejsza. Marek się tobie oświadczył, niebawem bierzecie ślub. On cię kocha.
Marek idąc do gabinetu minął Paulinę i Violettę.
- Marek, musimy porozmawiać. – oświadczyła panna Febo biegnąc za narzeczonym.
- Nie teraz! – powiedział stanowczo Marek.
- Ciągle mówisz „nie teraz”, „nie mam czasu”! To kiedy w końcu będziesz miał dla mnie czas?! – wrzeszczała zdenerwowana Paulina zamykając drzwi.
- Wiec o co chodzi?! – rzucił poirytowany ze sztucznym uśmiechem na twarzy.
- Wiem o twoim romansie z Cieplak. – oświadczyła.
Marek zrobił obojętną minę, podparł podbródek rękoma i spytał:
- I co w związku z tym?
- Słucham?! Właśnie dowiedziałam się że zdradzasz mnie z tą pokraką a ty tylko pytasz „co w związku z tym”? – kontynuowała zbulwersowana.
- Nie mów tak o niej!
- Dobrze, spokojnie. – odparła podchodząc do niego nieco bliżej i dotykając jego ramienia. – To co zrobiłeś bardzo mnie zabolało, ale wiem że to wszystko było tylko po to by zachować te udziały , że udawałeś.
- Ja nie udawałem. – wyznał Marek po czym dostał do niej w twarz.
- ślubu nie będzie powiedział -ja kocham ule nie ciebie -paulina się zdenerwowawszy wyszła
OdpowiedzUsuń