Get your own Digital Clock

wtorek, 22 września 2009

Rymy KlaryV cz.26

*

Dzień dobry moje Dziuby :***
impreza była do d***y,
bo zamiast na blogu siedzieć
to grill był można powiedzieć.

Bez kabli żadna to impreza
powtórzyć jej nie zamierzam,
powrócę wieczorem daj Boże
bo teraz sprzątam, niebożę.

Miłego dnia i uśmiechu,
żadnego dzisiaj pośpiechu,
słoneczka i wypoczynku
życzy Klara po odwyku.

*

Się powtarzam moje drogie
statystykę podbić mogę

*

A na blogu tak leniwie,
czas tu płynie, aż się dziwię.
Skoro jestem jeszcze chwilę
statystykę znów podbiję.

Witam moje ranny Dzioby,
część jest w domu, do roboty
poszły inne, więc wymienię:
byli Mea, Lukash, Anioo,
bvb właśnie się zmyła,
Donka(cyfry) powróciła,
Lucyna chyba śpi z psami,
bo nie gada teraz z nami,
kolorka, co o „Zmierzch” pyta
bvb, menkad, Paulisia.

*

Dobra, wracam do sprzątania,
bo odkurzacz mnie pogania,
ścierka głośno pomrukuje,
czemu domu nie pucuję

*

Swoje insygnia władzy, Lucyna
schowałam do szafy, moja jedyna,
prezydent zawsze z narodem się brata
i jak każdy z nas w sobotę zamiata,
odkurza, ściera, pucuje, myje,
nawet on musi, się nie wywinie.

Etap porządków już zakończony,
dom lśni jak oczy wpatrzonej Żony
w Adama K., co dyrektorzy
krótko, bo krótko se pochędoży.

Cosmo!? Lucyna co to się dzieje?
Nie czytaj TEGO bo zidiociejesz!
Zaraz posypią się na mnie gromy,
prezydent jest już przyzwyczajony,
ale jednego odmówić nie mogę
jak nałóg, wszystko leży odłogiem.

Lucyna robi za tajemniczą,
foty ma, ale na te co liczą
na zobaczenie Lucy osoby,
niechaj wybiją to sobie z głowy.

Wprawdzie Ta zmora sama przyznała,
że na dwóch blogach jej głowa mała
jest w galeryjach, dla żądnych wiedzy
podaję adres, tak to on leci:
trzy razy W kropka a dalej
dziecko lucyny bez spacji dajesz
i znowu kropka, końcówka znana
pl i stronka z Lucy podana

carmen kochana dlaczego miła
tak świetny news dziś wypuściłaś?
Jak biedna Klara na durnym praniu
skupić się ma, wytłumacz Aniu.
Ciśnienie moje w górę skoczyło,
zejdę na zawał, ale to miło,
że nim oczęta na wieczność zamknę
ostatnia myśl, a jednak mam Cię,
że ten prezesik o pięknych oczach
wreszcie zrozumiał, ze Ulę kocha.

Uciekam w tło, nie mam wyboru
proszek dosypać, ten do koloru

*

W ZMN obronie Klara dziś staje
rację ma ten, kto tu przyznaje,
że świnią Marek jest, to logiczne,
w chlewiku także jest erotycznie,
choć świnia w błotku taplać się lubi
nikt nie zaprzeczy, że i ją gubi
uczucie, które zwą zakochaniem,
w fazie dojrzałej miłością zwane.

Proszek wsypany, no i następnie
muszę płyn dodać, pranie niech zmięknie,
uciekam w „pejzaż” me drogie Panie,
pojawię się, gdy skończę pranie.

*

dubai Ty nie myśl, że ja się zrzeszam,
ani że ZMN tu pocieszam,
stwierdzam, że każdy: kanar czy świnia,
może zakochać się, ta przyczyna
wyjmuje z ręki KOM-u tą tezę,
że Marek żółty, nie błotne zwierzę.

Jol o obiedzie? Niechaj pomyślę,
ziemniaczki, schabik w moim umyśle,
surówka pyszna, kompot na stole,
no i rodzinnie tak, przy rosole

*

Pantomimo nasza nikt CIEBIE nie zlewa
po prostu na blogu komentów ulewa,
że się powtórzyłaś, to wróciłam w górę
i na Twe pytanie odpowiadam czule:
wczoraj mnie nie było z tej oto przyczyny
tv nie widziałam, ani Was dziewczyny,
skoro ten Twój serial o wampirach mówi
to po fali sagi, każdy go polubi.

*

jol męczyduszo, ja w środku prania,
a ty przydzielasz wciąż nowe zadania.

Ogórek dla nas symbolem stoi
tego co Marek…, czy mi przystoi
o tej godzinie świntuszyć bloga?
Powiem inaczej, że ogórkową
zupę, prywatnie, której nie lubię,
po tym serialu łaskawie dziubię.

Placki jol rzekła enigmatycznie,
no a co dalej, jakie wytyczne?
Me ulubione to ziemniaczane
z grzybowym sosem pysznie podane:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz