Get your own Digital Clock

środa, 24 czerwca 2009

Madame Kropcia (:*:*:*) o "BrzydUli"

Kropcia 22 maj 2009 o godz. 13:34

na podstawie http://www.seriale.com.pl


Dlaczego kochamy Brzydulę? Dlaczego ja kocham Brzydulę?

Serial wciągał mnie stopniowo. Na początku mogłam spokojnie przeżyć, że nie widziałam odcinka jednego czy dwóch. Później kłóciłam się z siostrą bo w tym czasie jest emitowana też „Pierwsza miłość”; a to w końcu nasz wrocławski serial. Następnie robiłam wszystko, żeby obejrzeć chociaż powtórkę. Skończyło się na tym, że codziennie oglądam prapremierę. I nie ma możliwości, żebym nie obejrzała!!

Gdy trafiłam na plejadzie na link do http://www.seriale.com.pl/ miałam wrażenie, że trafiłam do raju! :D Majowe analizy pozwalające mi tyle zobaczyć, czego wcześniej nie dostrzegałam. No i dyskusje maaarty, allison, vesny, Nel, dubai i wielu wielu innych.
Brzydulowy szał który mną zawładnął zupełnie.Ale do rzeczy.

W pewnym momencie dostałam reprymendę od mojego chłopaka cudownego, że go zaniedbuję bo siedzę ciągle przed kompem i cieszę michę do ekranu :D I wtedy zaczęłam się zastanawiać co sprawiło, że ja i nie tylko ja, ale my wszystkie dostałyśmy takiego fisia na punkcie Ulci, Marka Violi. Jak to się stało, że coraz częściej mówię: „dasz wiarę?”:D Fenomen!

Pierwsza część teorii:

Brzydula jest serialem innym! Nie jest tasiemcowatym „M jak miłość”, czy też Klanem którego początków już nie pamiętam. Jest kolorowa, wyrazista. Każda postać jest inna i niepowtarzalna. Takie wesołe, tęczowe 25 minut relaksu.

Druga część teorii:
Opinia należy do mojego własnego chłopaka, żeby nie było

„Oglądacie Brzydulę, bo każda widzi się w roli takiej Brzyduli i ma nadzieję, że taki facet jak Marek(Filip) zwróci na Was uwagę” Coś w tym jest. Każda z nas ma jakieś tam kompleksy za skórą, każda czasem czuje się taką Brzydulką. I to fajne, że Marek zwrócił(zwróci) uwagę na Ulę niezwykłą w swej zwykłości. Daje wiarę w ludzi. W ich wrażliwość i uczucia. Jest to coś innego w czasach zdominowanych przez idealny obraz kobiety ziejący z każdego plakatu i reklamy rozwieszonych na mieście

Trzecia część teorii:
Moja. Dlaczego ja kocham Brzydulę.

Brzydula to taka piękna bajka. Bajka w którą wierzę każdego dnia! Jestem idealistką, dziewczęciem chcącym wierzyć w dobro tego świata i dobro ludzi. Wciąż dyskutuję prawie z każdym(w życiu swym prywatnym), że nie zawsze liczą się pieniądze, znajomości, uroda. Przekonuję, że czasem ważna jest nasza wrażliwość, mądrość, coś ulotnego co mamy w sobie, nasza dusza.

I to podoba mi się w Brzyduli. Ula jest dziewczyną, która ma duszę, którą cieszą takie zwyczajne rzeczy, która widzi coś więcej niż zwykłe otoczenie, widzi piękno świata wokół siebie. Jest to dziewczyna, która ze zwykłej chwili potrafi uczyć coś wyjątkowego! Najbardziej to doceniam w tym serialu. Pośrednio uczy ludzi cieszenia się ze zwykłych chwil, które potem okazują się najważniejsze. Cudowne jest to, że Marek się zmienia pod jej wpływem, pokazanie, że każdy gdzieś w środku jest wrażliwy, tylko trzeba to umieć wydobyć. Uli się to udało. Czy Marek miał wyrzuty sumienia z powodu jakiejkolwiek innej kobiety? Ula urzeka naturalnością, prawdziwością i niezmiennością siebie. „Wielki” świat jej nie zmienił, bo to co dobre nie może stać się złe.Fajnie, że oglądają serial młode dziewczyny. Ja wierzę, że to prawda, że jeśli tylko ma się odwagę można odnaleźć się w wielkim świecie kariery i coś osiągnąć. Trzeba mieć tylko tyle samozaparcia co serialowa Ula.

Potrzebny był taki serial, który w czasach dody, urody i blichtru pokazał, że tak naprawdę liczy się wnętrze człowieka. Serial, który udowadnia, że jak się chce to można wszystko! Trzeba tylko chcieć mocniej niż bardzo mocno.

W Brzyduli są też praktycznie sami nowi aktorzy i dobrze. Nie oszukujmy się, nie umiałabym wyobrazić w roli Brzyduli aktorki, która występuje w co drugim polskim serialu, zbyt oklepane są.

Najpiękniejsze w Brzyduli są te drobne gesty, tak subtelne, że czasem dostrzega jest tylko nasza Maja. Perfekcyjna jak dla mnie gra aktorów, bardziej autentyczna też dlatego, że nie znałam wcześniej aż tak dobrze mimiki Filipa Bobka czy Julii Kamińskiej z innych seriali, przez co mogę lepiej ich odbierać jako Marka i Ulę

Ula: jest niezwykła, bo może dać od siebie coś więcej niż pomalowaną buzię, która nagle po zmyciu makijażu nie jest taka piękna. Każdy szuka drugiej połowy, kieruje się wyglądem czy duszą? Nie pamiętam kto to powiedział, ale to prawda: w wieku 70 lat liczyć będzie się to czy będzie się miało o czym rozmawiać z drugą osobą siedząc w fotelu bujanym, bo na pewno nie będzie już piękna zewnętrznego, tak ulotnego.

1 komentarz:

  1. Piękny tekst ja też jestem tego samego zdania i nawet teraz śledzę od nowa odcinki serialu Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń