Get your own Digital Clock

wtorek, 2 czerwca 2009

158 : czyli rozlicznie Marka za cały rok - kanarek czy świnia ?? zaraz się przekonamy... :D

Zaczyna się normalnie...jak każdy inny odcinek Marek ma jak zwykle problemy, więc Ula i on siedzą na kanapie z IKEI i próbują cośkolwiek wymyslić, ale tym razem można powiedzieć, że to jednak Marek ma problem i to dość poważny, bo Ula odmówiła stanowiska Prezeza Finansowego F&D, a jeśli tak, to Marek wie, że leży...dlatego stara się przekonać Ulę, że zasłużyła na ten awans, że pozbyli się Aleksa, i że w końcu mogą RAZEM zarządzać firmą...

Wszystkie wiemy o co chodzi, każda z Nas chciałaby to już obejrzeć...TEN pocałunek , jedyny wyczekany przez 157 odcinków, szczery i mówiący wyraźnie o miłości Marka do Naszej bohaterki, ale cóż scenarzyści najpierw muszą Nas w ten klimat wprowadzić...co mniej cierpliwe fanki pewnie już nie wytrzymały i przewinęły do przodu, żeby To zobaczyć :P

Więc jedziemy z tym koksem :D

VIOLA & PAULINA : szacun dla Violki, że potrafi wymyslać cos od razu na poczekaniu, może kłamstwo nie było najlepsze, ale (wnioskując z dalaszej części odcinka) Paula złapała haczyk ;) Marek się z kimś spotyka?? - kłębią się myśli w głowie Pauli...uspokoję Was, że na pewno nie przyszła jej do głowy Ula, no bo kto by uwierzył, że Marek sie z takim PASZCZAKIEM spotyka ?? :) buahaha :D...ale Viola wszystko słyszała, na własne uszy, yyyy to znaczy, pomimo że przez drzwi, więc może, może rzeczywiście Marco kogoś ma i te słowa : Kotku, Myszko , Kwiatuszku, nie chyba, nie nie Marco...hahaha - nie mogłam z ironii Pauli i jej fukania jak Viola mówiła te zdrobnienia :D ale padłam (jak Viola, zdała sobie sprawę, że to może byc tajemnicza inwestorka) i zaczęła tak ustami cmokać i "jęczeć" >>> sama nie wiem jak to nazwać ;) <<< określając, "ważne sprawy", które oni tam realizują i omawiają...hahaha :DPaula w późniejszych scenach wyraźnie zabiega o Violi "przyjazń" by móc mieć "paparazzi", który by śledził jej narzeczonego :)),a Paula nawet sobie zażyczyła zdjęć i nagrania od speca Violki w sprawch detektywistycznych :))

SEBA & MAREK : czyli rozmowa na dobicie prezesaUlcia odmówiła napisania raportu, sfałszowania raportu, też :) >>> zostawia Marka na lodzie, niemożliwe, niemożliwe...ładne kwiatki :) nawet za namową koleżanek, niechce zostać Dyrektorem Finansowym, a mieli byc razem na libor i vibor a tu co, jednak nie??Marek przecież nie będzie szukał innych rozwiązań, ma Ulę, jedyną zaufaną osobą, którą... kocha, choć jeszcze boi się tego powiedzieć, którą da się zbajerować :D >>> jednak zwrócę tu uwagę na co innego, na uśmieszek Marka kiedy, mówi : "Mam Ulę", wyraźnie Marecki się rozmarzył, jakby już sobie wyobraził co będą robić, a po uśmiechu gwarantuję Wam, że nie myślał o niesprośnych rzeczach :D i jego brwi wyraziły to bardziej niż jakakolwiek inna część ciała :) "Nie mam wyjścia" jak tylko stwierdzić, że Marek to figlarz nie z tej ziemi ;) <<< Marek nie był najszczęśliwszy na świecie jak zobaczył swoją narzeczoną w swoim gabinecie, a gdy z niego wychodzili tylko dał znak oczami Sebie "Stary ratuj mnie, nie przeżyję tego!!

"Marek i niemoralna propozycja?? Naprawdę ? NIE WIERZĘ !! A jednak, chciałby odpocząć od tego razem z Ulą na "spotkaniu", sam przyzał się Uli, że przy niej udaje się mu o wszystkim zapomnieć :D ahhh i wyłonił się cytrynowo-żółciutki, piękny KANAREK - czarujący i ujmujący swoim wyglądem, taak na to czekałyśmy na cudownego kanarka, który jest zalotny i nieposkromiony, i niezaspokojony, chętny na to żeby móc całować Ulę wszędzie, gdzie tylko sobie wymarzy i popatrzy ;) Ewidentnie KANAREK się zakochał, szaleje za Ulą i nie potrafi jednego dnia bez niej wytrzymać :))))

SEBA nadal ma chorobę i już z niej się nie wyleczy, interesuje się Violą jeszcze bardziej niż wcześniej, taka nieobecna jest dla niego a on by chciał żeby była przebojowa i wybuchowa, żeby się na niego wreszcie "rzuciła" :P, specjalnie dla niej szykuje kolację ( i "deser"), taką żeby zapomniała o całym bożym świecie :P hahaha :D byle nie gotował włoszczyzny : żadnego spaghetti ani pizzy czy lasagne :) ale Seba woli postawić na greckie klimaty oliwki, sałatki i jak Violka wróci z "akcji - paparazzi" to dokończą kreta :D >>> i to musnięcie palcem w nos Violki - zabójcze <<< :D

AKCJA DĄBROWSKIEJ - BEZCENNA - trzeba ją obejrzyć :D jest trochę przydługa, żeby rozciągnąć odcinek :((

ULA & MAREK : ONA! ONA! zaproponowała wyjazd nad rzekę, za miasto , Marek przejmuje się że jest fatalnym prezesem i wyrzuca ludzi na bruk,więc jest zupełnie nieobecny(!!)Na szczęście się to zmienia i potem już jest obecny ciałem i duchem >>> chwyta Ulę za ręce, zaczyna Ulę pocieszać, że wcale nie jest zły, że nie sfałszuje jemu tego raportu, uśmiech i radość w jego oczach wymazuje mu u mnie wszystkie winy :)Marek przeisotczył się w kanarka >>> głaszcze Ulę, chwyta za bródkę, mizia po szyji, chce ją pocałować, ale nie wie jak, zabiera się za nią powoli, z czułością, Ula się krępuje, on wyrażnie nalega, na pocałunki (tak jakby mu tego brakowało przez ostatnie kilka lat, jakby te wszystkie kobiety, które pocałował wcześniej nie miały, takiego smaku na ustach, takiej słodyczy i niewinności na wargach jak Ula, pocałunki Uli są dla niego niczym afrodyzjak :)) obejmuje ją w pasie i całuje, nie patrzy się na nic, ma zamknięte oczka, jakby marzył o tym co zaraz zrobią, Ula strasznie przerażona, że ich ktoś zaraz nakryje, nagle zapomina o całym świecie, przecież tu ją jej ukochany całuje, który ma intencje nie tylko na pocałunki w biurze na biurku :) Marek niczym się nie przejmuję też daje ponieść się emocjom...nie wiedzą, że Viola Sebie zerwała się z uprzęży i już jest tuż, tuż na korytarzu...która nie chce na kryć Marka przy biurku, nie ma na to najmniejszej ochoty, choć nie zdaje sobie sprawy, co może zobaczyć za drzwiami gabinetu prezesa...("Złatwia chyba się...ehh")

MAREK ,OFICJALNIE OGŁASZAM :) , STAŁ SIĘ KANARKIEM :D i miejmy nadzieję, że długo jeszcze go takim będziemy ogladały... :* :*

158...na tym odcinku kończy się Nasze szczęście, jak na razie, życzę wytrwałości każdemu BrzydUlomanikowi, Uloholikowi i Markoholikowi >>> Niech moc będzie z Nami (hihihihi)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz