M-Pięknie wygladasz gdy śpisz -speszyła się.
U- dzięki gdzie jesteśmy.?
Marek zatrzymał się na chwilę.
M-nieważne gdzie i kiedy ważne z kim.Wziął jej twarz w swe ręce i wyszeptał:
M-Kocham Cie.
A następnie całował namiętnie przez jakieś 5 min.
Potem Ulka wyrwała mu się z uścisku pocałunków:
U- Jedźmy szaleńcze.
M- Dobrze już dobrzeRuszyli
M -Kochasz mnie?
U- Nie widać? -droczyła się
M- Nie za bardzo.
U- To trudno.
M-Ulka.!
U- juź dobrze, kocham cię świrze.
M- Ja Ciebie bardziej aniele -
Chwycił jej dłoń. Drugą trzymał na kierownicy.
U-Skup się na drodze.
M- Przy tobie nie umiem.
Ula ścisnęla jego dłoń dała mu buziaka w policzek i odp:
U- Puść jak dojedziemy bede twoja
M-Moja?
U-Na zawsze.
Puścił dłoń.Marek uznał to za dobry moment powie jej o Paui:
M- Wiesz , teraz liczysz sie tylko ty.
U- I Paula -powiedziała ciszej,
M- Nie mam już Pauli.
U- Jak to? -nagle się ożywiła.
M- Niespodzianka! Obiecałem że z nią zerwe i tak zrobiłem… Dla ciebie znaczy się dla nas- spojrzał na nią znacząco.
U- Marek..
M- Ula ..
U- Jesteś niemożliwy.
M- Bo cię kocham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz