Get your own Digital Clock

piątek, 10 lipca 2009

BrzydUla - odcinek 159 - cz.7 wg Miśki3

W domu Uli.

Drzwi Uli otworzyła jak zawsze Beatka.
B-Ulcia. Jesteś nareszcie.
J-Ula? Co tak późno.
U-A zasiedziałam sie w pracy. Gdzie Jasiek?
B-Powiedział że juz nie jest pod naszym dachem.
J-Wyprowadzil sie.
U-Co? Czy on juz calkiem zwariowal?
J-Najwyraźniej tak.
U-Tato wyjeżdżam jutro.
B-Ulcia ty tez nas opuszczasz?
Beti wskoczyla Uli siedzacej na krzesle na kolana.
U-No co ty Beti-pocalowala ja w czółko.-Mam urlop z pracy dla pracowników w szczególności zasłużonych w firmie.
J-To jak jakies wyróżnienie.
U-Tak tato. Jutro o 8.00 przyjedzie po mnie Marek.
B-jak to, to ten Pan nie prowadzi firmy tylko wycieczki robi?
J-no własnie Ulcia, Pan Marek jest twoim szefem przecież.
U- oj wy wszyscy i te wasze domysły. po prostu jedzie tam jako główny kierownik grupy - w duchu pomyślała główny kierownik jej serca
J-aha. a to milej zabawy Ulcia. Zjedz obiad i idź się pakować.
U-już już.
B-ale nie zapomnisz o mnie Ulcia?
U-Beti jak bym mogła. Kupię ci cudowny upominek.
Beti dała Uli buziaka w policzek i poszla na pietro pewnie rysowac tak bardzo to kochala.
A Józef zaczął odgrzewać Uli obiad.

W tym samym czasie w domu Pauliny.

Marek wszedł do sypialni i jak zwykle zastał tam wściekle czekającą na niego Paulinę.
M-Cześć.
P-Po tym wszystkim masz mi do powiedzenia tylko cześć. ?
M- po czym ?
P-po naszej rozmowie telefonicznej - w tym momencie podniosła z łózka swoja komórkę i pomachała nią przed oczyma Marka.
M-ah..taaa..i co w związku z nią?
P-jak ty sie do mnie odzywałeś?
M- normalnie po Markowatemu-uśmiechnął się tak kiedyś Ula powiedziała :[mówisz do mnie jakoś inaczej?tak po Markowatemu] (nie ma to jak sztuczny dopisek xD)
P- nie żartuj sobie mi nie jest do śmiechu.
M-Jak zawsze. Idź spać.
P- Najlepiej bez wyjaśnienia jesteś w tym świetny. potrafisz z każdej opresji sie wymigać-spojrzała na niego chłodno
Marek już jej nie słuchał poszedł pod prysznic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz