Get your own Digital Clock

poniedziałek, 13 lipca 2009

Twórczość loose 'przelana na klawiaturę' cz.7

Nastał kolejny dzień, Ula szybko spakowała najważniejsze rzeczy,
zapakowała także stary pamiętnik i ruszyła do kuchni.

Po śniadaniu Maciek odwiózł ją na dworzec w Warszawie.
Po pożegnaniu Ula wsiadła do pociągu, podróż była krótka zajęła jedynie 3 godziny.

Całą drogę Ula myślała o Marku i wszystkim co z nim związane, jej rozmyślenia przerwał głos, który informował o dojeżdżaniu do Dworca Głównego w Elblągu.

Biorąc torbę ,zauważyła znajomą twarz to była jej ciotka –Maryla.
Ucałowały się i przywitały, po czym pojechały do domu ciotki.
Ula wiedziała ,że jej rodzina wynajmuje tam domki drewniane dla letników, jednak nie spodziewała się takich wspaniałych warunków, blisko jeziora. Wiedziała, że wreszcie odpocznie, Maryla dała jej klucze i powiedziala

-Gdybys czegos potrzebowała to nie krępuj się i do ans przychodz
-Oczywiście, dziękuje
-No dobrze, to ty się rozpakuj, odpocznij po podrózy, a później wpadnij do mnie to sobie porozmawiamy
-Jasne ciociu –odpowiedziala Ula

Gdy Maryla wyszła Ula od razu rzuciła się na łóżko i przymknęła oczy,
kiedy ktoś zaczał pukac, Ula ze zniechęceniem wstała i otworzyła drzwi, a w nich stał ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz