Get your own Digital Clock

wtorek, 14 lipca 2009

BrzydUlowe listy Iwony cz.15 - 15.07.2009 i 16.07.2009

15.07.2009









„Drogi Marku

Piszę, więc żyję i kontaktuję. Wszystko się udało. Właśnie wróciłam do domu, jeszcze długo będę musiała się oszczędzać, ale jest dobrze. Lekarze mówią, że już nic mi nie grozi.
Jeszcze raz bardzo ci dziękuje za to, że dodałeś mi swoją obecnością odwagi. Gdybyś wtedy nie przyjechał to myślę, że zniosłabym wszystko dużo gorzej.
Ale nie posłuchałeś mnie do końca. Wiem od Adama, że nie wyjechałeś od razu. Byłeś w szpitalu gdy miałam operację. Przychodziłeś też przez te dni kiedy ważyły się moje losy. Adam mi mówił że rozmawialiście. Nie chciał powiedzieć o czym. Wiem, ze wyjechałeś dopiero gdy było wiadomo, że jest dobrze i lekarze postanowili wybudzić mnie ze śpiączki. Nie jestem pewna, ale czy udało ci się kiedyś wejść do mnie? Mam takie niedoparte wrażenie, że którejś nocy byłeś w moim pokoju. Muszę kończyć, bo mi słabo.

Ula”









„Kochanie

Bardzo się cieszę, że już jesteś w domu. Wybacz, ale nie mogłem wtedy tak po prostu wyjechać. Musiałem zostać i pilnować mojej miłości. Rzeczywiście rozmawialiśmy z Adamem. To była męska rozmowa i nie powiem ci nic więcej, wybacz. Byłem w Monachium tak długo dopóki nie wiedziałem, że z tobą jest dobrze. Wtedy postanowiłem wyjechać i czekać na rozwój wypadków. W noc przed wyjazdem, poczekałem, aż Adam i Zosia pójdą do domu, przekupiłem pielęgniarkę i całą noc byłem u ciebie. Trzymałem cię za rękę, głaskałem, mówiłem do ciebie takie rzeczy…. Kiedyś ci to jeszcze wyszepczę, obiecuję.
Teraz jak jesteś w domu to zdrowiej szybko i nie przemęczaj się.

Twój na zawsze Marek”









16.07.2009





„Kochana Urszulo, serce moje

Chyba to pierwszy list jaki do ciebie piszę. Wyjeżdżam w góry, od ciebie zależy kiedy wrócę.
Rozmawiałem z Jaśkiem, przyjadą do ciebie dzisiaj z Kingą i będą ci pomagać bezpiecznie wracać do zdrowia.

Wyjeżdżam po to abyś miała czas i spokój aby zastanowić się nad naszą przyszłością.
Ula kochanie, znasz moje uczucia do ciebie, ale dla pewności napiszę. Kocham cię, jesteś najwspanialszą żoną o jakiej tylko mogłem marzyć. Długo to trwało zanim dałaś się zdobyć i wiedziałem od początku dlaczego. Rozumiałem to i akceptowałem. Czas jaki zechciałaś mi ofiarować to najpiękniejszy okres mojego życia. Nasza córka to cudowna istota, kochamy ją oboje, dziękuję ci za nią raz jeszcze.

Gdy się poznaliśmy, opowiedziałaś mi o swojej nieszczęśliwej miłości. Mimo to wierzyłem, że potrafię cię uszczęśliwić i sprawić, że on przestanie być ważny. Wierzę, że wychodząc za mnie za mąż ty też tak myślałaś. Nie muszę pytać znam cię i wiem, że jesteś mi wierna, to nie o to chodzi.
Jednak to, że w jednej z najtrudniejszych chwil swojego życia pragnęłaś go zobaczyć, a on przyjechał natychmiast świadczy o tym, że wasze uczucie nigdy nie wygasło. Poza tym widziałem jak on na ciebie patrzy, czułem, że ty wytrzymujesz to spojrzenie i jak między wami iskrzy. Jeszcze nigdy nie byłem świadkiem takiego przekazu uczuć nawet bez mrugnięcia okiem. On przychodził do szpitala, niepokoił się, zresztą mówiłem ci o tym. W końcu zapytałem go o ciebie, jak mężczyzna mężczyznę i mam już pewność. Gdyby to się działo 300 lat temu to któryś z nas musiałby umrzeć. Pytanie czy ten właściwy.

Ula tak nie można żyć. Ja tak nie potrafię i wiem, że ty też nie, mimo, iż próbowałaś. Żyjemy w czasach kiedy każdy ma prawo do szczęścia. Każdy zasługuje na drugą szansę, ty również. Wiem, że Marek czeka na ciebie. Kochanie musisz wybrać, nikt tego za ciebie nie zrobi. Pragnę by nasza rodzina była szczęśliwa, Zosia, Ty i Ja. Jeśli, uznasz, że to możliwe to będę cię kochał do śmierci.

Chcę żebyś wiedziała jeszcze jedno. Jak już napisałem oboje kochamy Zosię i nic tego nie zmieni, jesteśmy na tyle rozsądni, że w każdych warunkach będziemy w stanie dać jej szczęście. Chcę żebyś wybrała pomiędzy mną a Markiem, a nie pomiędzy Zosią i mną, a Markiem. Jakkolwiek zdecydujesz możesz być pewna, że nie będę próbował ci jej odebrać. Dlatego, że was kocham i chcę abyście były szczęśliwe. Wiem, że bez niej nie zdecydujesz się odejść. A ja chciałbym byś była ze mną z mojego powodu a nie z miłości do córki.

Nie wiem ile czasu potrzebujesz aby wszystko przemyśleć, czekam na wiadomość od ciebie. Jeśli zdecydujesz, że jesteś ze mną to będę oczekiwał, że zakończysz związek z Markiem raz na zawsze. Jeśli natomiast, wybierzesz Marka to rozstaniemy się natychmiast.
Jeszcze raz powtarzam kocham cię, ale chcę żebyś była prawdziwie szczęśliwa, jeżeli oznacza to nasz koniec to przyjmę to jak mężczyzna.

Adam”







„Kochany Adamie

Moje serce jest rozdarte. Odkąd cię poznałam, wiedziałam, że jesteś mężczyzną o jakim marzy każda kobieta. Nie będę wymieniać tu twoich niezliczonych zalet. Było nam razem dobrze. Chcę abyś wiedział, że dałeś mi szczęście, na jakie już nie liczyłam. Naprawdę wierzyłam, że będziemy razem do końca życia. Gdybym w to nie wierzyła to nie wyszłabym za ciebie z mąż. Marek skrzywdził mnie bardzo, ale nie tylko mnie, skrzywdził też siebie i swoją byłą żonę. Ja już dawno mu wybaczyłam, ale nie potrafiłam wyrzucić go z mojego serca. Karzesz mi wybierać. Stwarzasz do tego tak komfortowe warunki o jakich nawet nie pomyślałam. Ale to nie jest konkurs, nie można miłości przeliczyć na jakieś punkty i wydać werdykt. Tu nie istnieje sprawiedliwość. Ale wiem, że muszę podjąć decyzję, masz rację tak się nie da żyć. Twoje odejście jest dla mnie trudne. Nie jestem w stanie powiedzieć ci teraz co zdecyduję. Może powinnam być sama, tylko z Zosią?

Urszula”









„Ula

Ty na pewno nie powinnaś być sama. Jesteś stworzona do życia w rodzinie, do brania i dawania szczęścia. Nie bój się swoich uczuć i ich konsekwencji. Podejmij męską decyzję. Im szybciej tym lepiej. Nie oglądaj się na mnie czy Marka, to ty tutaj jesteś najważniejsza. Zrób tak, abyś była szczęśliwa. My faceci jesteśmy twardzi i sobie poradzimy.

Adam”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz