Uli telefon dzwonił dzisiaj już chyba setny raz,
już nawet nie sprawdzała kto to, bo wiedziała.
Jednak tym razem zamierzała wyłaczyć telefon, gdy ujrzała nieznany jej numer..
-Halo?
-Dzień dobry pani Ulu. Tu Aleks. Wiem, nie mamy o czym rozmawiać ale przepraszam, chciałem puścić pani to nagranie W CAŁOŚCI.
I puścił, Ula słuchała przez słuchawkę.
-Cze..czemu Pan to zrobił?
-Z zemsty, ale Pani nie chciałem zranić..
-Dziękuję że Pan zadzwonił, jednak…Do widzenia!
-Dowi..
-Ula się rozłączyła..
Myślała:
,,Marek, co ja narobiłam? Uwierzyłam tak odrazu..!
Przepraszam.Jednak nie mogę teraz wrócić, wyjdę na idiotkę.Ale wrócę!”
Aleks poszedł do Marka.
A:Ma..
M:Wyjdź!-przerwał mu.
A:Ale Marek!! Dzwoniłem do Uli, wysłuchała całego nagrania.
M:I co?A:Niewiem, ja miałem tylko jej puścić całe nagranie, nic więcej..Cześć.
Marek myślał, co Ula teraz zrobi. Nic, może wróci?
Ula postanowiła wysłać SMSa:
,,Marek, Aleks mi powiedział…Przepraszam”
Marek gdy usłyszał dźwięk telefonu, zerwał się na równe nogi.
Pomyślał:
,,Będzie dobrze, będzie dobrze, hura!!”
Ula wróciła następnego dnia.
Oznajmiła, że chciałaby wyjechać na wspólny urlop nad morze.
M:Dobrze, ale jakie miasto?
U:Myślałam nad Sopotem.
M:Hm, no dobrze. Kiedy?
U:Choćby nawet i dziś, chcę odpocząć od tego wszystkiego. Na tydzień..
M:Ja tak samo. Dobrze, już nam coś zarezerwuję.
U:Nie trzeba, już to zrobiłam.
M:Kiedy?
U:Nieważne. Chodź, pakuj się i jedziemy.
M:No to chodźmy.
W drodze do ich mieszkania, Marek zapytał Ulę:
-Jesteś na mnie zła?
-Nie.
-Wiesz, o tego Aleksa, i teraz mało mówisz..
-Nie, nie.. Tylko wiesz..zastanawiam się, czemu dostaję od życia takiego kopa.
-Ula.. poprostu natrafiasz na plotki, lub coś w tym stylu z powodu zemsty Pauli i Aleksa.
-Nawet nie wiesz jak to boli..
-Co boli?
-Te momenty, kiedy jeszcze nie znam potem prawdy. Wiesz jak się poczułam, gdy na początku Aleks mi to puścił tylko że nie całe?
-Wiem, Ula. Nie wiem czemu oni robią krzywdę akurat Tobie.
-Marek, to będzie nasz urlop, ale chciałabym wyjechać na dłużej.. po tym urlopie.
-Co?
-Wiesz, nie chcę zwalniać się z firmy, i pewnie ty też nie. Nie musisz brać dłuższego urlopu, jeśli nie chcesz, ale gdybyśmy nie byli blisko nich, byłoby OK. Ale nie jest bo oni są, a my się nie możemy przeprowadzić, bo firma.. Więc wiesz, nie odchodźmy z firmy, ale weźmy długi urlop, i wyjedźmy gdzieś daleko..Nie mogę już tak.
-Ula, nie zwracaj na nich uwagi. Jeśli ktoś Ci coś powie, że Cię nie kocham itp., najpierw daj mi to wytłumaczyć, a potem..
-A potem co?
-Potem wszystko będzie jasne.
-Obiecuję, że tak będzie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz