Get your own Digital Clock

środa, 22 lipca 2009

Dalsze losy Uli i Marka cz.13 wg Słonecznej

Uli telefon dzwonił dzisiaj już chyba setny raz,
już nawet nie sprawdzała kto to, bo wiedziała.
Jednak tym razem zamierzała wyłaczyć telefon, gdy ujrzała nieznany jej numer..

-Halo?
-Dzień dobry pani Ulu. Tu Aleks. Wiem, nie mamy o czym rozmawiać ale przepraszam, chciałem puścić pani to nagranie W CAŁOŚCI.

I puścił, Ula słuchała przez słuchawkę.

-Cze..czemu Pan to zrobił?
-Z zemsty, ale Pani nie chciałem zranić..
-Dziękuję że Pan zadzwonił, jednak…Do widzenia!
-Dowi..
-Ula się rozłączyła..

Myślała:
,,Marek, co ja narobiłam? Uwierzyłam tak odrazu..!
Przepraszam.Jednak nie mogę teraz wrócić, wyjdę na idiotkę.Ale wrócę!”

Aleks poszedł do Marka.

A:Ma..
M:Wyjdź!-przerwał mu.
A:Ale Marek!! Dzwoniłem do Uli, wysłuchała całego nagrania.
M:I co?A:Niewiem, ja miałem tylko jej puścić całe nagranie, nic więcej..Cześć.

Marek myślał, co Ula teraz zrobi. Nic, może wróci?
Ula postanowiła wysłać SMSa:

,,Marek, Aleks mi powiedział…Przepraszam”

Marek gdy usłyszał dźwięk telefonu, zerwał się na równe nogi.
Pomyślał:

,,Będzie dobrze, będzie dobrze, hura!!”

Ula wróciła następnego dnia.
Oznajmiła, że chciałaby wyjechać na wspólny urlop nad morze.

M:Dobrze, ale jakie miasto?
U:Myślałam nad Sopotem.
M:Hm, no dobrze. Kiedy?
U:Choćby nawet i dziś, chcę odpocząć od tego wszystkiego. Na tydzień..
M:Ja tak samo. Dobrze, już nam coś zarezerwuję.
U:Nie trzeba, już to zrobiłam.
M:Kiedy?
U:Nieważne. Chodź, pakuj się i jedziemy.
M:No to chodźmy.

W drodze do ich mieszkania, Marek zapytał Ulę:
-Jesteś na mnie zła?
-Nie.
-Wiesz, o tego Aleksa, i teraz mało mówisz..
-Nie, nie.. Tylko wiesz..zastanawiam się, czemu dostaję od życia takiego kopa.
-Ula.. poprostu natrafiasz na plotki, lub coś w tym stylu z powodu zemsty Pauli i Aleksa.
-Nawet nie wiesz jak to boli..
-Co boli?
-Te momenty, kiedy jeszcze nie znam potem prawdy. Wiesz jak się poczułam, gdy na początku Aleks mi to puścił tylko że nie całe?
-Wiem, Ula. Nie wiem czemu oni robią krzywdę akurat Tobie.
-Marek, to będzie nasz urlop, ale chciałabym wyjechać na dłużej.. po tym urlopie.
-Co?
-Wiesz, nie chcę zwalniać się z firmy, i pewnie ty też nie. Nie musisz brać dłuższego urlopu, jeśli nie chcesz, ale gdybyśmy nie byli blisko nich, byłoby OK. Ale nie jest bo oni są, a my się nie możemy przeprowadzić, bo firma.. Więc wiesz, nie odchodźmy z firmy, ale weźmy długi urlop, i wyjedźmy gdzieś daleko..Nie mogę już tak.
-Ula, nie zwracaj na nich uwagi. Jeśli ktoś Ci coś powie, że Cię nie kocham itp., najpierw daj mi to wytłumaczyć, a potem..
-A potem co?
-Potem wszystko będzie jasne.
-Obiecuję, że tak będzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz