Get your own Digital Clock

wtorek, 14 lipca 2009

Twórczość loose 'przelana na klawiaturę' cz.12

Do drzwi zapukała Ala, która szybko uwinęła się z zaległymi papierami i była gotowa do wyjścia.

Na szczęście Ula z Markiem w porę oderwali się od siebie
przez co Ala nie zobaczyła ich w dwuznacznej sytuacji.
Gdy wyszła do sekretariatu , Ula szybkim ruchem wstała z kanapy i udała się do drzwi ,
widząc ,że Marek chce jej coś powiedzieć rzekła jedynie :

- To do zobaczenia , będę w poniedziałek – po czym raźnym krokiem ruszyła w stronę Ali ,
zostawiając smutnego i zamyślonego Dobrzańskiego w gabinecie.

Całą drogę do mieszkania Ali nic nie mówiła myślała nad tym co robić , czy czekać na Marka czy przerwać ten no właśnie czy ich zażyłość można było nazwać związkiem, przyjaźnią ? Jedyne co wiedziała to to ,że nie ucieknie od tego , nawet na urlopie wszystkie jej mysli krążyły wokół Marka .
Nagle jej wywody przerwała Ala:

-Ula jesteśmy na miejscu-rzekła z uśmiechem
-A aa..takk to dobrze –powiedziała Cieplak z nikłym uśmiechem
-Wiesz co Ala ja zabiorę swoje rzeczy i pojadę do domu
-Ale dlaczego, mówiłaś ,że twój ojciec będzie zmartwiony twoim wcześniejszy powrotem i w ogóle - Ala nie dokończyła , bo Ula jej przerwała
-Wiem ,wiem .. coś wymyślę , ale naprawdę nie chce siedzieć ci na głowie, pyzatym powiedziałam Markowi ,że u Ciebie jestem , więc boje się, że może tu przyjechać
-Ula jak chcesz , ale wiesz ,że zawsze możesz na mnie liczyć –powiedziała Ala ,po czym bardzo mocno przytuliła Ulę i pocałowała w czoło.


Gdy weszły do mieszkania , napiły się herbaty , zabrały bagaże Uli i udały się znów do samochodu aby obrać kierunek Rysiów.


Tymczasem Marek chodził jak struty po gabinecie nie wiedząc co tak naprawdę ugryzło Ulę , dlaczego teraz kiedy on się do niej zbliżył i zaangażował on stawia opory,
jeszcze nigdy żadna dziewczyna , kobieta nie stawiała przed nim tyle oporów,
każda inna na jego mrugnięcie oczów była jak zahipnotyzowana.
Może Ulka też , tylko ona wiedziała ,że są granice i ona nie dała niektórych przekroczyć.


Gdy dotarły do Rysiowa , Ula wysiadła i zabierając bagaże pożegnała Ale i udała się do domu. Beatka była w przedszkolu, Jasiek w szkole.
Na jej szczęście ojciec jej nie wypytywał. Ula pomyślała ,że zapewne ciotka dzwoniła do Józefa.
Nie rozpakowując walizki , rzuciła się na łózko i przytuliła poduszkę .
Nagle przypomniała sobie o nieszczęsnym pamiętniku.
Wyjmując żołty zeszyt ,pomyślała ,że i tak ma na głowie zbyt duzo problemów ,
aby rozpamiętywać stare , nieudane miłostki .
Biorąc pamiętnik do ręki ,włożyła go do starego pudełka i wsadziła pod łóżko. Na zegarze wybijała godzina 15 , Ula postanowiła się zdrzemnąć , a później wziąć za przegladanie dokumentów.
Dziewczyne tak zmógł sen ,że dopiero Beatka ją obudziła:

-Ulaa..Ulaaaa – mówiła Betty ,co chwile ja popukujące w ramie
-Betty !? Czemu mnie budzisz – mówiła zaspanym głosem Ula
-Ulcia jest 20 , kolacja gotowa –rzekła z uśmiechem sześciolatka
-Jak to 20 ??? No to miałam niezłą drzemke –odpowiedziała dziewczyna

Po kilku minutach cała rodzina jadła kolację , Ula z grubsza opowiedziała jak było na urlopie, po czym szybko zjadła i udała się do swojego pokoju .
Wyciągnęła z torebki teczkę i zaczęła przeglądać papiery, zobaczyła wiele rozliczeń przygotowanych przez Ksawerego ,
mężczyzna tak jak ona był ekonomistą ,
na okres próbny była przyjęty na dyrektora finansowego.
Jednak Marek mimo wszystko wolałby ,żeby to Ula objęła to stanowisko.
Dziewczyna przeglądała dokumenty i była pod wrażeniem pomysłów w jaki sposób Ksawery przygotował wszelkie tabelki i inne wykresy ,
widać było ,że chłopak chce dobra firmy ,
nie to co Aleks , który robił wszystko aby pognębić firme.
Około godziny 22 dostała SMSa :

[Ula przez cały dzień myślę wyłącznie o Tobie, tak zawładnęłaś moją głową i nie tylko ,że nie potrafię się na niczym skupić , wiem wiem.. ,że masz urlop , ale byłbym wdzięczny gdybyś .....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz