Get your own Digital Clock

wtorek, 14 lipca 2009

Twórczość loose 'przelana na klawiaturę' cz.10

Ula biła się z myślami nie wiedziała czy Marek mówi prawdę czy pisze tak, bo mu tak wygodnie.
Wiedziała ,że go kocha jednak, nie potrafiła być w związku ta trzecią.
Pod wieczór przyszła do niej ciotka

-Ula ,widze ,że coś jest nie tak ,możesz mi powiedziec co się dzieje ?
-To nie jest takie proste
-Chodzi o mężczyznę?-zapytała Maryla
-No międzyinnymi , ale w ogóle ostatnio wszystko mi się tak zagmatwało-zaczeła Ula
-Mogę ci jakoś pomóc ?
-Dziękuje ci ciociu , ale najpierw chyba sama muszę sobie to poukładac w głowie, dlatego tutaj przyjechałam
-No dobrze, ale wiesz ,że zawsze możesz na mnie polegac
-Wiem –powiedziala z uśmiechem Ula Maryla uściskała Ulę , po czym poszła do ośrodka

A Ula została z własnymi myslami, wiedziała ,że musi podjąć jakąs decyzję. Postanowiła wrócic do Warszawy.
Szybko się spakowała ,pożegnała się z ciocią i pojechała na dworzec.
Gdy Michał wrócił do ośrodka , był bardzo niemile zaskoczony ,że Ula wyjechała bez pożegnania ,
w jej domku znalazł jej pamiętnik.
Nie przeczytał go , jednak cieszył się ,że ma pretekst ,żeby pojechać do Warszawy. Była godzina 23 , Ula nie pojechała do domu tylko do Ali.
Kobieta wpuściła ją do mieszkania , była zdziwiona ,że widzi Ulę.
Postanowiły ,że porozmawiają rano.Ula położyła się na kanapie i zaraz zasnęła.
Rano , postanowily,że Ula zostanie u niej do jutra , aby tata Uli się nie denerwowal.

Około godziny 8 pojechały do pracy.
W firmie nie było jeszcze wszystkich.Ula postanowila się wtopic w rytm pracy .
Marka jeszcze nie był, weszla wiec do jego gabinetu po wazne dokumenty ,
gdy nagle ktos za nią stanął....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz