Get your own Digital Clock

wtorek, 14 lipca 2009

Twórczość loose 'przelana na klawiaturę' cz.15

...Marek zaczął gładzić Ule po plecach już dobierał się do jej guzików od sweterka ,

gdy dziewczyna nagle się od niego oderwała



-Marek, wybacz ale muszę wracać do pracy-powiedziała z zakłopotaniem i zmierzała do wyjścia Niestety trudno były jej się wyswobodzić z uścisku Marka

-Spotkamy się dzisiaj Ula ??Proszę -Nalegał Marek

-Sama nie wiem czy tego chce, nie wiem jaki to ma sens, wciąż jesteś z Pauliną, pozatym nie ufasz mi - Ula nie dokończyła

-Przepraszam zachowałem się jak idiota ,ale co mam poradzić na to, że zależy mi na tobie,a ty wyraźnie wpadłaś Ksaweremu w oko- powiedział Marek opuszczając głowe

-Wiesz,co do ciebie czuje , byle Ksawery tego nie przebije

-Wiem – rzekł i cmoknął ją w nosek

-I obiecuje ci, że z Paulą wszystko załatwie po zebraniu zarządu, ona jest nieobliczalna i zdolna do wszystkiego, więc naprawdę poczekaj jeszcze ten tydzień Błagam-powiedział Dobrzański po czym posłał Uli jeden z jej ulubionych uśmiechów pokazujących dołeczki Dziewczyna pochyliła się w jego stronę opierali się czołami

-Dobrze, poczekam , nie chce się z tobą kłócić , nie chce nieporozumień, po prostu chce mieć ciebie –rzekła i nieśmiało spojrzała na Marka



On nie wiedział co powiedzieć , jej szczera wypowiedź sprawiła ,

łomotania w jego sercu i dziwne ciepło ,które nie zdarzyło mu się nigdy czuć. Mocno ją przytulił ,musnął lekko jej szyje później płatek ucha i cicho szepnął



-Nawet nie wiesz co czuje słysząc te słowa- rzekł poczym zatopił w twarzy w jej włosach i pocałował w skroń

-Jesteś dla mnie wyjątkowa, wiesz o tym dobrze ??-zapytał



A Ula będąc jeszcze w amoku, kiwnęła tylko głową, dawka jego dotyka sprawiała, że dziewczyna odpływała. Wszystkie jej obiekcje i złości, nagle zniknęły,

i ona sobie pozwoliłą na cząstke czułości wyciągnęła rękę i pogładziła go lekko po policzku ,

muskając opuszkami palców najpierw oczy, nos, policzki zaczęła gładzić jego usta.

Marek poczuł dreszcze, jej pieszczoty sprawiały mu ogromną przyjemnośc,

ta chwila trwała by nadal gdyby nie nagłe krzyki Violetty w sekretariacie.



Ula i Marek oderwali się od siebie i wybiegli do sekretariatu, a tam Viola skakała po całym pomieszczeniu, uśmiechając się , po chwili rzuciła się na szyje Uli i Markowi ,

oni nie wiedząc co robić stali jak wryci.



Dopiero po kilku minutach okazało się,

że Viola wygrała w konkursie ,,Randka w ciemno’’

i wyjedzie na tajemniczy wyjazd razem z mężczyzną, który ją wybrał.



Dobrzański zaczął się śmiać, a Ulka mu zawtórowała.

Po pewnym czasie Viola udała się do bufetu, Marek skorzystał z okazji,

że w pobliżu nikogo nie było cmoknął Ule w policzek i szepnął do ucha



- O 17 porywam cię i nie chce słuchać żadnych sprzeciwów- zamruczał uwodzicielsko

-Zobaczymy- powiedziała Ulka po czym puściła mu oczko i usiadła za biurkiem



Marek tylko uśmiechnął się do siebie i wszedł do gabinetu.

Godziny dłużyły się Dobrzańskiemu niemiłosiernie , co chwile podchodził do dzwi,

chciał znowu ujrzeć Ule, ale bał się tego co ona sobie o nim pomyśli,

on sam dziwił się swojemu zachowaniu.

Nigdy tak nie reagował na żadną kobietę, napił się wody,

usiadł za biurkiem i włączył komputer.



Na poczcie znalazł rozliczenia, które wysłał mu Ksawery

i wiele stron z jakimiś tabelkami od Sebastiana i wiele danych z księgowości.

Nagle odczytał maila od Uli , były to różne dane PRO-S dziewczyna wysyłała mu to na bieżąco.

Rzucił na nie okiem, poczym odpisał Uli



[Otwieram maila od ciebie z myślą, że wysyłasz mi jakies miłe wiadomości , a tu same rozliczenia i cyferki i to po całych 3 godzinach bez ciebie]


Ula przyszła z szybkiego lunchu, od razu odczytała maila od Marka,

z uśmiechem na twarzy odpisała



[Mam nadzieję, że nie będę musiała za to odpokutowywać !?]



[Mylisz się ;) , mam ogromną migrenę i tęsknotę, więc będziesz mogła w jakiś miły sposób odpokutować ]



[Zastanowię się prezesie, a ty wracaj do pracy i przestań się bawic piłeczkami ;) całuje]



Marek z osłupieniem patrzył na odpowiedź skąd ona wiedziała, że bawie się pileczkami. Odstawił piłeczki na miejsce i zaczął ,,studiować’’ dokumenty.

1 komentarz:

  1. Wywód:
    Loose twoje opowidania są niesamowite. Moje porównania wiem że na nic się nie zdadzą. Nie określa tego co czuję, gdy je czytam. Szarpiesz mą duszą, moimi uczuciami przeżywam losy bohaterów jakbym samo była tego świadkiem. Niektóre momenty wywołują taki natłok emocji, że ujście znajdują tylko we łzach. Jestem fanką tego co piszesz. Wiele opowidań wychwalam, ale na niewiele czekam z niecierpliwością. Na twoje zawsze jestem gotowa czy we dnie czy w nocy. Twoje opowiadania są jak zaćmienie księzyca wyjątkowe, niepowtarzalne chwytające ze serce. Momenty kiedy Ksawery się pojawia wywołują u mnie 'drgawki' serca. Co się stanie? Czy Marek? Czy Ula? Mnóstwo pytań a wtedy ty jak nóż w plecy kończysz część. Bywa to tak nieznośne że po nocach zamiast spać odtwarzam to co napisałaś. Odszyfrowuję to co może być w koljnych częściach. A ty mnie zaskakujesz. Twoje opowiadania dają mi ukojenie jak rosa dająca trawie rano wystarczającą ilość wody do przeżycia. Kiedy ukazuje sie ciąg dalszy w mojej duszy gra muzyka a humor promienieje szczęściem i radościa. Gdy zobacze kolejny numerek przez tytułem opowidania skacze jak mała dziewczynka która dostała lalke barbie wymarzony prezent. Są jak słońce w pochmurny dzień i burza w słoneczny. Są jak upragnione marzenia. Zaskakujące jak wodospad rozbijający się o twarde skały ciekawości. Sa nieziemskie nie stąd. Jak anielskie głosy we śnie. Jak niespodzianka spełniająca najskrytsze sny.
    Uwierz jak wiele dajesz przez swoje opowiadania.
    Uwierz w swoją siłę.
    Czekam na kolejne częścci.

    Twoja Miśka3 ;*

    OdpowiedzUsuń