Get your own Digital Clock

środa, 22 lipca 2009

Z pamiętnika Uli cz.1 by Oshin

Tak blisko jest mężczyzna, którego pragnę, na wyciągnięcie ręki, całowaliśmy się, on mnie całował, ale, pomimo że go kocham wiem, że niedługo odejdzie. To moja wina, wplątałam się w związek niemożliwy, w sytuacje bez wyjścia, ON MA NAŻECZONĄ, piękną narzeczona, co ja, szara myszka, nieśmiało patrząca na swojego księcia mogę zrobić, jak ten bałwanek przybliżam się do piecyka, jego ogień rozpala moje ciało, ale ten ogień powoli mnie zabija. Co robić, odejść? Nie potrafię, lecz gdy zostanę umrę. Miłość mnie ZABIJA.


Dzisiaj mnie pocałował, było pięknie, po raz pierwszy czułam, że mnie pragnie, po raz pierwszy był cały mój, dotykał mnie, pieścił, nie potrafiliśmy się od siebie oderwać, może jednak kocha? Może zapomni o tej drugiej, może odejdzie od Pauliny. ONA GO NIE KOCHA! ON JEJ NIE KOCHAJA! JAGO KOCHAM, A ON, CZY ON MNIE KOCHA? Bo jeśli tak, to może jednak, może jednak nie ożeni się z nią, może odejdzie od niej, może stanie się mój, cały mój?


Rozmawiałam dzisiaj z Markiem, powiedział mi, że nie ożeni się z Paulina, ale musi znaleźć odpowiedni moment żeby jej o tym powiedzieć, żeby jej powiedzieć o nas. JESTEM TAKA SZCZĘŚLIWA.


W mej głowie mętlik, Marek chce zabrać mieni do SPA, nie wiem czy powinnam jechać, chyba jednak nie, ale pragnę tego, pragnę być z nim, wiem to tylko wyjazd służbowy, będą dwa pokoje, trochę odpoczniemy, ale głównie będziemy pracować żeby uratować firmę.. Najważniejsze jednak, że będziemy razem,Jutro powiem tacie i Markowi, że jadę.


To już dzisiaj, To już dzisiaj To już dzisiaj, jak się cieszę, dzisiaj po raz pierwszy jedziemy razem tylko on i ja.
Wczoraj byłam na zakupach razem z Kingą, żeby Jasiek się z nią pogodził, to taka fajna dziewczyna, bo ta cała Magda to raczej nie dla niego.
Kupiłam prześliczne dwa kompleciki bielizny,
Kostium kąpielowy,
Śliczną sukieneczkę w kolorze bzu
I jeszcze parę drobiazgów, które na pewno mi się przydadzą
Kinga namówiła mnie żebym poszła do fryzjera, mam teraz kasztanowe i wycieniowanie włosy, jakoś dziwnie się czuję, ale Kinga mówi że wyglądam świetnie, ciekawe czy Marek zauważy?


Jest już po 22 przed chwilą dojechaliśmy, jestem strasznie zmęczona, chyba zaraz zasnę


O matko już po 10, śniadanie miało być o 8, zaspałam, czemu Marek mnie nie obudził, Może też zaspał? Ktoś puka do drzwi, lecę zobaczyć kto.


To był Marek, „śniadanie podano” powiedział i faktycznie śniadanie przyjechało do pokoju, ale pychota, kawa, mleko, bułeczki, świeże masełko, dżemie, Mniam. Kochany Marek Zaraz wychodzimy na spacer, a potem trzeba wziąć się do pracy.


Ale dzisiaj był piękny dzień, cudowny, prześliczny, wcale z Markiem nie pracowaliśmy, powinniśmy przecież po to tu przyjechaliśmy żeby w spokoju obmyślić plan ratunkowy dla firmy, mam trochę wyrzuty sumienia, ale dzisiaj było tak pięknie i poszliśmy na długi spacer, marek wypożyczył żaglówkę (nie widziałam że ma uprawnienia sternika) i pływaliśmy po zalewie, on sterował, a ja robiłam za balast, opalałam się, dużo rozmawialiśmy, Marek był taki miły, taki słodki, przytulał mnie, całował, BYŁO CUDOWNIE!!!!!


O Boże, co ja zrobiłam, on przecież ma narzeczoną, a ja… , ale przecież powiedział ze jej nie kocha, przeciez powiedział, ze ja zostawi, a ja mu wierzę, ja go kocham, a on kocha mnie, tak myślę, dał mi to do zrozumienia, a dzisiaj wieczorem przyszedł do mnie na chwilę, chciał o coś zapytać, usiadł koło mnie i pocałował, potem jeszcze raz i jeszcze, nie potrafiłam mu się oprzeć, ściągnął ze mnie piżamę, a jego ręce zaczęły błądzić po moim ciele, jak mogłam mu się oprzeć był taki namiętny, taki kochający, oddałam mu się cała., oddałam bez pamięci.


Marek właśnie wyszedł ode mnie, długo rozmawialiśmy, przepraszał mnie za wczoraj, mówił że nie chciał mnie wykorzystać, a gdy mu powiedziałam że mnie nie wykorzystał bo przecież sama tego chciałam, był taki szczęśliwy, przytulił mnie mocno do siebie i powiedział że mnie kocha, po raz pierwszy marek powiedział że mnie kocha !!! Kocha mnie !!! właśnie mnie, nie Paulę tylko mnie!!! Teraz jesteśmy naprawdę razem, zwłaszcza że obiecał że zaraz po posiedzeniu zarządu zrywa z Paulą, to już tylko tydzień Hura!


Dzisiaj jest posiedzieć zarządu, jeszcze cztery godziny i się okaże czy marek jest prezesem czy już nie, mam nadzieje że plan ratunkowy zadziała i marek nie zostanie zdymisjonowany.
Przyjęli plan!!!, Marek zostaje!!!
Tylko Alex wraca i mają ściśle współpracować
Ale co tam Marek zostaje
A jutro prezes Marek nie będzie miał już narzeczonej, obiecał mi to


A jednak kłamał, jednak nie miał zamiaru zerwać z Pauliną, dlaczego mi to zrobił, przecież tyle razy go pytałam, tyle razy dawałam mu szansę wycofania się, a on mnie zachęcał, zwodził, kochał się ze mną, uczynił ze mnie swoją kochankę, kolejną Domi, Joaśka, Mirabellę, PRZECIEŻ ALA MNIE OSTRZEGAŁA, MÓWIŁA ŻE TAK BĘDZIE, MÓWIŁA ŻE MAREK NIGDY NIE ZOSTAWI PAULINY, a ja głupia…

WYJEZDZAM! Muszę wyjechać bo oszaleję, muszę sobie wszystko przemyśleć, poukładać, muszę o nim zapomnieć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz