11.08.2007
„Cześć Ula.
Właśnie zostałem ojcem. Mój syn ma na imię Filip i jest wspaniały, 10 punktów w jakiejś tam skali. Jest duży, waży prawie 4 kg. Ma czarną czuprynę i granatowe oczy. Mówią, że kolor oczu jeszcze może mu się zmienić. Wiem, że jeszcze za wcześnie na takie osądy, ale chyba jest podobny do mnie. Niestety nie byłem przy jego porodzie, bo Paulina koniecznie chciała cesarskie ciecie. Jeszcze oboje są w szpitalu. Zaraz do nich idę. Cieszę się jak wariat, kocham tą kruszynkę. Będę go kąpał i przewijał, będę go uczył wszystkiego. Może kiedyś go poznasz, to się przekonasz. Paulina zachowuje się jakoś dziwnie, ciągle płacze. Mam nadzieje, że niedługo jej przejdzie, bo co sobie Filip pomyśli.
Twój Marek”
„Marku
Gratuluję. Twój syn na pewno jest śliczny i silny, jak tata. Malutkie dzieci są takie cudowne i bezbronne. Opiekuj się nim i Pauliną. Ona teraz potrzebuje opieki, powinna czuć, że jest kochana i doceniana. Już kiedyś to pisałam ale się powtórzę, wiem, że będziesz wspaniałym ojcem dla swojego syna i kolejnych dzieci, jeśli takie będą. Masz w sobie ukryte pokłady dobra i miłości, które tylko czekają na okazję by się ujawnić. Nie pozwól aby ktoś lub coś zepsuło wasze relacje. Gdybym ja miała dziecko, to zrobiłabym wszystko aby było szczęśliwe. A właściwie to po prostu starałabym się tak je wychować, powiedzieć mu takie rzeczy, które pozwoliłyby mu zbudować szczęśliwe życie. Chciałabym pokazać mu co jest dobre, a co nie, co wolno, a czego nie. Chciałabym zaszczepić w nim miłość do ludzi i świata, poczucie własnej wartości i godności. Ale mnie wzięło na filozofowanie. Przecież to dzieciątko ma dopiero kilka dni. Ciesz się Filipem i kochaj go, a będzie dobrze. Poruszyła mnie wiadomość, że jesteś ojcem, jeszcze raz gratuluję.
Ula”
30.08.2007
„Ula
Dzięki za przepiękny list. Twoje słowa są bezcenne dla mnie. Postaram się nie zawieść Filipa i spróbuję zrobić to wszystko o czym pisałaś.Filip i Paulina są już w domu. Paulina lepiej już się czuje, ale wydaje mi się, nie kocha Filipa tak jak ja. Ciągle martwi się swoją figurą, nie karmi go, bo boi się o wygląd piersi. W ogóle mam wrażenie, że bardziej interesuje ją co się dzieje w firmie i świecie mody, niż jak się rozwija Filip. To chyba ja powinienem być matką, a ona ojcem. Będziemy musieli zatrudnić opiekunkę, bo ona za miesiąc planuje wrócić do pracy. Gdzieś zniknął ten entuzjazm z okresu ciąży. Wtedy interesowały ja zakupy dla dziecka, przyjęcia dziecięce itp., a teraz już nie. Ale co tam, niech sobie robi co chce.Filipek jest świetny. Na razie to prawie ciągle śpi. Ale jak mnie widzi to się śmieje, trzyma mnie mocno za palce. Jak go biorę na ręce to się uspakaja, często zasypia przy mnie. Uwielbiam go kapać i zabawiać. Jest śliczna pogoda i często chodzimy na spacery.Moi rodzice szleją za nim. Są u nas prawie codziennie, szczególnie babcia Helenka. To właściwie ona pokazuje mi co i jak należy robić przy Filipku. Staram się poświęcać mu jak najwięcej czasu, ale muszę przecież chodzić do firmy. Tak, muszę zatrudnić opiekunkę, taką dobrą ciocię.
Co u ciebie? Jak tam jesteś już dyrektorem, czy na razie wice? A Adam, sprawdza się? Napisz szybko.
Twój Marek”
„Witaj tatusiu
Miło mi czytać, że tak ci pasuje rola ojca. Podziwiam cię, że się z tym nie kryjesz. Zaimponowałeś mi, minie trochę czasu i będziesz ekspertem w kwestii wychowywania maluchów. Przyślij mi zdjęcie swoje i Filipa.Szkoda, że Paulina nie cieszy się macierzyństwem. Może potrzebuje jeszcze trochę czasu. Dla twoich rodziców, a szczególnie mamy to wielkie szczęście, ze mają wnuka. Z pewnością będą go obrzydliwie rozpieszczać. To urocze.
U mnie wszystko w porządku. Nie jestem jeszcze dyrektorem, ani vice. Wszystko się układa, rozwiązuję problemy i nie brakuje mi pomysłów, na szczęście tych dobrych. Kariera jest dla mnie ważna, ale nie najważniejsza. Tak naprawdę to chciałabym mieć prawdziwa rodzinę i dzieci.Adam się sprawdza, nie wiem co miałeś na myśli więc stwierdzę, że pod każdym względem. Jestem pewna, że mnie kocha. Jest bardzo czuły i opiekuńczy. Zawsze się stara mnie rozbawić. Słucha o moich problemach i pociesza mnie. Pomaga mi jak się da. Czuję się przy nim bezpieczna. To chyba najlepszy facet jakiego taka dziewczyna jak ja mogła spotkać na swojej drodze. Jestem mu wdzięczna za to, że jest przy mnie, chcę żeby był szczęśliwy.
Ula”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz