*
Kiedy pora obiadowa,
każdy się za talerz chowa,
lub ucieka w tło, bo w pracy
bo jakby tak szef zobaczył…
albo są domowe sprawy…
skutek taki, że niemrawy
blog się robi, pustoszeje,
a komenty, co się dzieje,
wchodzą łatwo, ot tak sobie,
więc ja siedzę tu
i robię dobry wynik…
niepoglądaj! się pojawił
i jak zawsze mordkę wstawił
jak znam życie to niebawem
zrobi się tu tłoczno, zatem,
zmykam znowu,lecz za chwilę
wrócę, zrobić tą “zieloną milę”
i osiągnąć szczytów szczyty
być tysięczną to zaszczyty :)))
*
na blog bunia zawitała
i pomoc zaoferowała
w zdobywaniu tysięcznika
KlaraV ma sojusznika :)))
*
loose - słój mam przed oczami
to co piszę nie wierszami,
nawet rymem nazwać trudno…
piszę sobie, bo mi nudno.
*
Serce krwawi,
dusza płacze jutrzence ja nie wybaczę
zdobywany takim trudem
mój tysięcznik przeszedł cudem
do jutrzenki: Moja miła!
Co ja złego Ci zrobiłam
Smutna i zalana łzami
żegnam się Kochani z Wami…
Czy powrócę, nie wiem sama
- KlaraV zdesperowana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz