Na dobre na „rymownicę mimowolną” zapadłam 30 czerwca gdy nie udało mi się zostać autorką tysięcznego komentarza pod postem „Dziś Filip Bobek w Kropce TV”. Od tego momentu każdy mój wpis był rymowany:
KlaraV
*
loose się pojawiła, czas bym się sama spławiła
[pic] ale powrócę na pewno, kolejne szczyty przede mną
(znaczy blogowe tysięczniki)
*
W oczekiwaniu na newsa
co serce zawsze porusza
piszę te dziwne rymy
(nie patrzcie na to dziewczyny)
dziś się impreza szykuje
nasza Patronus świętuje
każdy kto głowę ma słabą
powinien więc przed zabawą
sprawdzone zażyć mikstury
by dłużej móc wlewać w rurę
co się gardzielą nazywa
poza tym jak zwyczaj karze
jutrzenka już niesie w darze
tort pyszny, urodzinowy,
zapewne krem truskawkowy [pic]
kończę me rymy słabe
czekając na tą zabawę
polookam na Was z ukrycia
bo bez Was to nie ma życia :)))
*
loose gdzie Ty moja luba
choć tu mała i daj dziuba
chyba muszę uciec w tło
bo mi już na głowę poszło
a poza tym praca czeka czeka,
czeka, nie ucieka
jak to już dubai pisała
a Lucyna przypomniała :)))
po tych rymach się rumienię
ale chyba się nie zmienię
więc jak zawsze podam nicka
KlaraV, teraz już znikam :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz